Rozważania gdzie wyląduje Josué po odejściu z Legii Warszawa możemy uznać za zakończone. 33-letni Portugalczyk został oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem brazylijskiego drugoligowca — Coritiba FC.
Josué zaskoczył
Dla Portugalczyka będzie to pierwsza przygoda poza Europą. Josué w przeszłości grał w m.in. holenderskim VVV-Venlo, tureckich Bursasporze, Akhisarsporze oraz Galatasarayu, a także izraelskim Hapoelu Beer Sheva. 3 lata spędzone w Legii Warszawa sprawiły, że Portugalczyk zapisał się jako jeden z najlepszych obcokrajowców w historii stołecznego klubu. Warto dodać, że to właśnie w polskiej drużynie Josué zanotował najwięcej występów (130), trafień (29) oraz asyst (35).
Po decyzji działaczy Legii o nieprzedłużaniu kontraktu z 33-latkiem wydawało się, że Portugalczyk skusi się na powrót do swojej ojczyzny lub piłkarską emeryturę na Bliskim Wschodzie. W pewnym momencie pojawiły się nawet plotki łączące weterana z Wieczystą, jednak sam zawodnik szybko zdementował temat. Mogliśmy jednak przypuszczać, że pójdzie w ślady Erika Exposito, kierując się przede wszystkim perspektywą lepszego zarobku.
Dlaczego akurat brazylijska Serie B? Nie znamy warunków finansowych kontraktu, jednak trudno przypuszczać, by Coritiba była w stanie zapłacić więcej niż kluby z Arabii Saudyjskiej czy Kataru. Nowy zespół Josué zajmuje obecnie 14. miejsce na poziomie drugiej ligi brazylijskiej i bardziej niż o awansie, musi myśleć o uniknięciu degradacji. Portugalczyk wybrał najbardziej nieoczywisty kierunek. W Polsce był jedną z największych gwiazd, w Brazylii będzie musiał budować swoje nazwisko praktycznie od zera. Nie zrobi tego w żadnej z topowych drużyn, a klubie, który ma ostatnio spore problemy. Nieironicznie, mogło być spokojne odcinanie kuponów na Bliskim Wchodzie. Będzie bardzo trudne wyzwanie w Coritibie, gdzie Josué ma być architektem powrotu do elity.