Gennaro Gattuso na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako pracowity i zawzięty walczak w koszulce AC Milanu. Te czasy są już jednak odległą historią, a 73-krotny reprezentant Italii od ponad dekady próbuje sprawdzić się w nowej roli. Aż się nie chce wierzyć, ale 46-letni Włoch właśnie został trenerem DZIEWIĄTEGO klubu w swojej karierze szkoleniowej. Nowym pracodawcą Gattuso będzie chorwacki Hajduk Split.
Gattuso nie może znaleźć swojego miejsca
FC Sion, Palermo, OFI Kreta, AC Pisa, AC Milan, Napoli, Valencia, Olympique Marsylia. Trudno nie odnieść wrażenia, że Gattuso w ostatnim czasie mocno stracił na trenerskiej giełdzie, co przełożyło się na brak ofert pracy z silniejszych lig. Oczywiście, Hajduk Split to nadal czołowy klub Chorwacji, który ma kadrę o wartości ponad 50 mln euro. Włoch musi zdawać sobie jednak sprawę, że od dawna żaden trener nie przepracował tutaj dłużej niż roku. Przekonał się o tym Jens Gustafsson, który na ławce Hajduka spędził w 2021 roku dokładnie 17 spotkań. Czy z Gattuso będzie inaczej? Włoch nadal ma mocne nazwisko, ale głównie ze względu na sentyment z czasów piłkarskich. 46-latek potrzebuje konkretnego sukcesu, by pokazać, że jest klasowym trenerem. O ile w czasie pracy z AC Milanem czy Napoli nie brakowało pozytywnych opinii względem włoskiego szkoleniowca (przynajmniej do czasu), o tyle wyzwania podjęte z Valencią i Marsylią były kompletnie nieudane.
Jak dobrym trenerem jest Gennaro Gattuso? Pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi. Niepowodzenie z Hajdukiem Split może zamknąć przed Włochem szansę pracy w mocniejszych klubach. Z drugiej strony, kariera trenerska 46-latka jest prowadzona w bardzo chaotyczny sposób. Dwa lata starszy Simone Inzaghi najpierw przez 6 lat prowadził młode drużyny Lazio Rzym, by następnie podjąć pracę w pierwszym zespole, a następnie przenieść się do Interu. Rozwijał się jako trener i przez 14 lat pracował tylko w dwóch klubach. Gattuso zbyt szybko zmienia pracodawców, przyjmując oferty z miejsc, które powinien omijać szerokim łukiem. Być może spokojniejszym wyborem byłoby przyjęcia oferty w którymś z klubów Serie B i przepracowanie kilku sezonów? Obawiamy się, że związek z Hajdukiem może nie przetrwać do końca rozgrywek 2023/24, tak jak w przypadku kilkunastu wcześniejszych szkoleniowców chorwackiego zespołu.