Legia Warszawa oficjalnie ogłosiła pozyskanie reprezentanta Kosowa. Ermal Krasniqi dołączył do drużyny na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu. 26-letni skrzydłowy od 2023 roku występował w barwach Sparty Praga. Transfer jest odpowiedzią na odejście Ryoyi Morishity.
Stołeczny klub niemal równocześnie poinformował o sprzedaży Japończyka i zaprezentował jego następcę. Krasniqi, dwukrotny mistrz Czech, spędzi w Warszawie przynajmniej jeden sezon. Legia zabezpieczyła sobie jednak możliwość definitywnego wykupu piłkarza. Według ustaleń kwota nie przekroczy 1,8 miliona euro, co odpowiada wartości zawodnika szacowanej przez portal Transfermarkt.
Dziękuję za miłe powitanie w klubie. Czuje się świetnie, jestem podekscytowany będąc tutaj, w największym klubie w Polsce. Będę chciał pokazać to co mam najlepsze, żeby pomóc drużynie i mam nadzieję, że przywrócimy tytuł Legii. Moja główna pozycja to lewoskrzydłowy, ale mogę również występować na prawej stronie oraz w roli napastnika – mówi Ermal Krasniqi.
Kim jest nowy skrzydłowy Legii?
Krasniqi nominalnie występuje na lewej stronie, ale w Pradze częściej ustawiany był po prawej. Do Sparty trafił latem 2023 roku. Od tamtej pory rozegrał 45 spotkań, w których strzelił sześć goli i zanotował pięć asyst.
Wcześniej grał w lidze rumuńskiej, najpierw w CFR Cluj, a później w Rapidzie Bukareszt. W Cluj w 39 meczach zdobył pięć bramek i miał cztery asysty. W barwach Rapidu wystąpił 17 razy, zapisując na swoim koncie sześć goli i trzy asysty.
Kosowianin jest także etatowym reprezentantem swojego kraju. Od debiutu w listopadzie 2022 roku rozegrał osiem spotkań w drużynie narodowej.
Odpowiedź na problemy kadrowe
Odejście Morishity jest bolesne, ale Japończyk nie figurował w planach Ediego Iordanescu. Krasniqi ma zupełnie inną pozycję w oczach nowego szkoleniowca, który zna go doskonale jeszcze z czasów pracy w Rumunii. Skrzydłowy idealnie wpisuje się w profil zawodnika poszukiwanego przez Legię.
Mierzący 188 cm piłkarz preferuje ofensywny styl gry. Lubi podejmować pojedynki jeden na jeden, chętnie wchodzi w pole karne i często samodzielnie kończy akcje. To typ zawodnika, który potrafi wziąć odpowiedzialność za zespół i pociągnąć drużynę do przodu.
Ermal Krasniqi to inny skrzydłowy od tych, których mieliśmy dotychczas. Gra do przodu, bazuje na szybkości i akcjach indywidualnych. Gra również wertykalnie, z ciągiem na bramkę. To zawodnik, który miał problemy z regularnymi występami w Sparcie Praga, ale trener Iordanescu dobrze go zna jeszcze z ligi rumuńskiej, jego profil nam pasował i stąd zdecydowaliśmy się na wypożyczenie. Mam nadzieję, że wniesie nową, inną energię. – mówi dyrektor sportowy Legii Warszawa Michał Żewłakow.
Głównym powodem, dla którego trafił do Warszawy, była jednak jego sytuacja w Pradze. Po przyjściu trenera Briana Priske rola Kosowianina została ograniczona niemal do zera. W poprzednim sezonie, mimo że wystąpił w 27 meczach ligowych, 11 w eliminacjach i fazie grupowej Ligi Mistrzów oraz 5 w krajowym pucharze, uzbierał zaledwie 1587 minut. Najczęściej pojawiał się z ławki, a w obecnych rozgrywkach nie znalazł się nawet w kadrze na Ligę Konferencji. Z rezerwowego stał się stałym bywalcem trybun.
Mecz o wszystko
Przed stołecznym klubem kolejny mecz o ogromnym znaczeniu sportowym i finansowym. W czwartek przy Łazienkowskiej drużyna Iordanescu rozegra rewanżowe spotkanie IV rundy eliminacji Ligi Konferencji z Hibernianem. Wynik tego starcia zdecyduje nie tylko o dalszej grze w Europie, ale także o możliwościach transferowych.
Awans otworzyłby drogę do kolejnych wzmocnień. Porażka oznaczałaby konieczność ograniczenia wydatków i rotacji w składzie. Legia potrzebuje nowego skrzydłowego, zawodnika grającego na pozycji numer 10 oraz następcy Jana Ziółkowskiego, który po czwartkowym meczu uda się na stałe do Romy. Bez europejskich pucharów stołeczny klub będzie jednak zmuszony radzić sobie w obecnym zestawieniu, co nie wróży łatwej przyszłości.