Po dwóch sezonach spędzonych w Legii Warszawa Dominik Hładun żegna się ze stołecznym klubem. 28-letni bramkarz wybrał regularną grę w Zagłębiu Lubin, z którego w lipcu 2021 roku trafił do Wojskowych. Z Miedziowymi podpisał umowę obowiązującą przez najbliższe trzy lata.
W ciągu dwóch lat pobytu przy Łazienkowskiej Hładun rozegrał 21 meczów, sześciokrotnie zachowując czyste konto. Dominik w większości przegrywał rywalizację z Kacprem Tobiaszem, który miał nad nim tę przewagę, że… posiadał status młodzieżowca. Także i przed zbliżającym się sezonem 2024/25 stało się jasne, że Hładi nie będzie mógł liczyć na regularne występy w Warszawie. Z tego też powodu zdecydował się na rozstanie, powracając w rodzinne strony. W Lubinie z pewnością będzie otrzymywał więcej minut między słupkami.
– Powrót do Zagłębia był dla mnie priorytetem, bo widziałem jak Klub się stara, aby mnie pozyskać. Znam chłopaków i wiem, że ta drużyna ma potencjał, więc możemy wiele namieszać w nadchodzącym sezonie. Odszedłem z Legii Warszawa, ponieważ interesowała mnie tylko regularna gra. Mam nadzieję, że w Zagłębiu będę ważnym ogniwem zespołu, które pomoże w osiąganiu jak najlepszych rezultatów, bo taki jest mój cel.
Hładun gwarantował spokój w bramce
Według mnie – podkreślam, że to moja osobista opinia – bezwzględnie zasługiwał na bluzę z numerem 1. Widocznie jednak sztab szkoleniowy zgodnie uznał, że lepiej inwestować w ogrywanie 21-letniego Tobiasza oraz niedawno zakupionego 19-letniego Marcela Mendesa-Dudzińskiego. Czas pokaże, czy mieli rację.