Dariusz Żuraw powraca na ławkę trenerską. Były szkoleniowiec Lecha Poznań, Zagłębia Lubin i Podbeskidzia został nowym szkoleniowcem Wisły Płock, która po spadku z PKO BP Ekstraklasy zajmuje dopiero 10. miejsce w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi. Strata do miejsca barażowego to co prawda ledwie 4 punkty, jednak działacze postanowili powierzyć misję walki o awans 50-letniemu trenerowi podchodzącemu z Wielunia.
Dariusz Żuraw podpisał z Wisłą Płock umowę do 30 czerwca 2025 z możliwością przedłużenia jej o rok
Czyżby zaufanie względem jego osoby było tak wysokie? No cóż, Żuraw prowadził Kolejorza w europejskich pucharach w 2020 roku, jednak od tamtego momentu jego kariera trenerska nie rozwija się zgodnie z oczekiwaniami. Angaż w Płocku ma być szansą powrotu na właściwe tory. Szkoleniowiec ma wiele do udowodnienia, a Wisła powinna stworzyć dobre warunki pracy. Biorąc pod uwagę wartość kadry – mówimy o drugim najcenniejszym klubie zaplecza Ekstraklasy. Spełnienie oczekiwań – w postaci powrotu na ekstraklasowe boiska „odbuduje” karierę trenerską Żurawia – niepowodzenie może okazać się niezwykle kosztowne. Cieszy jednak, że szkoleniowiec nie zamierza czekać i przyjmuje wyzwanie. Tak na marginesie, w XXI wieku tylko trzech trenerów wytrzymało na ławce Wisły Płock więcej niż 50 spotkań. Z jednej strony – presja w tym klubie powinna być nieporównywalnie mniejsza niż chociażby z czasów pracy w Lechu Poznań, jednak Żuraw od początku dostaje klarowny cel. Brak awansu do Ekstraklasy może go kosztować utratę posady.