Mariusz Malec pozostał bez klubu po tym, jak Pogoń Szczecin nie zdecydowała się przedłużyć z nim kontraktu. Doświadczony na poziomie PKO BP Ekstraklasy stoper mimo niedawnych problemów zdrowotnych szybko znalazł angaż. 30-latek od nowego sezonu będzie zawodnikiem Śląska Wrocław.
Mariusz to bardzo doświadczony zawodnik, który na pewno wniesie dużo spokoju do naszej defensywy. To niezwykle ważne wzmocnienie naszej obrony, która zyskuje wysokiego piłkarza z lewą nogą – argumentował dla strony klubowej ten ruch dyrektor sportowy, Darusz Sztylka.
Środkowy obrońca nie zmierza jeszcze na emeryturę, ale dużo planów pokrzyżowała mu kontuzja łydki. Wykluczyła go ona na ponad 200 dni, przez co Mariusz Malec stracił cały poprzedni sezon. Wcześniej, jeśli oczywiście był zdrowy, to stanowił pewny punkt defensywy Portowców. Chorzowianin prezentował się na tyle dobrze, że jego powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski bardzo poważnie rozważał Michał Probierz.
W sumie w ekipie ze Szczecina zagrał 140 razy we wszystkich rozgrywkach. W przeszłości bronił także barw Podbeskidzia Bielsko-Biała, Olimpii Grudziądz oraz Polonii Bytom. Teraz czas na Śląsk Wrocław, z którym zapewnia, że chce awansować – Moją i Śląska ambicją jest powrót do Ekstraklasy. Przed nami trudny sezon, niemniej jesteśmy zmotywowani, by walczyć do samego końca. Cieszę się, że będę grać we Wrocławiu. Ten stadion, ta publika, ten zespół – nie mogę się doczekać startu rozgrywek.
Mariusz Malec nie jest pierwszym stoperem ściągniętym do Wrocławia w tym okienku. Uprzedził go Marko Dijaković, którego Śląsk podebrał GKS-owi Tychy. W przeciwieństwie do Austriaka Malec podpisał kontrakt na dwa lata. Ze względu na swoją dominującą lewą nogę, jest w stanie grać także na lewej obronie. To da Ante Simundzy dodatkowe opcje w konstruowaniu bloku defensywnego. Szczególnie że doświadczony zawodnik to sprawdzona w naszej lidze persona.