Powracający po urazie Reece James, czy nowe transfery Enzo Fernandez i Mykhailo Mudryk to dobre informacje dla kibiców Chelsea, którzy zobaczyli wyjściowy skład „The Blues” na mecz z Fulham. Wydanie około 300 milionów funtów w zimowe okienko transferowe piechotą nie chodzi, dlatego zadanie przed piłkarzami Chelsea było arcytrudne, a mianowicie – pokazać, że pieniądze zostały wydane mądrze. Nie tylko włodarzom klubu jak i trenerowi oraz samemu sobie należałoby się odwdzięczyć dobrą grą. A rywal bardzo trudny, niewygodne Fulham. Z tą drużyną „niebiescy” przegrali niespełna miesiąc temu na Craven Cottage 2:1 po absurdalnej czerwonej kartce João Felixa oraz słabej grze całej drużyny Grahama Pottera. Drużyna Marco Silvy była w tamtym meczu była po prostu lepsza, pokazując że na ten moment to oni bardziej zasługują na grę w europejskich pucharach.
Tak jak Fulham wyszło bez jakiegokolwiek respektu na mecz z Chelsea 22 dni temu, tak też to zrobiło teraz
The Cottagers grali świetnie, jednak Chelsea pozwalała na trochę mniej niż ostatnio. Świetny Enzo Fernandez, który zarówno łatał dziury w środku pola, jak i rozprowadzał ataki. Braki w ofensywie Chelsea, dwie zmarnowane 100%-owe sytuacje Kaia Havertza i nerwowe ruchy całej drużyny. 13 dni na trening, żadnych gier w tym czasie, co jak na obecne harmonogramy drużyn jest czasem wręcz bezcennym, a gra Chelsea za bardzo nie uległa zmianie. Nerwowe ruchy, brak konkretów w ataku i ciągłe błędy w przyjęciu czy w dokładności podań. Był to bardzo otwarty i żywiołowy mecz, typowy dla Fulham w tym sezonie. Brakowało tylko celnych strzałów z obu stron i więcej konkretów.
Druga połowa przyniosła bardzo podobny obraz
Wiele zmian ze strony Chelsea, które za dużo nie wnosiły. Im bliżej było ostatniego gwizdka tym ten mecz stawał się coraz bardziej szarpany i męczący dla widza. Fulham grało swoje nie pozwalając Chelsea na zbyt wiele, natomiast zespół Grahama Pottera próbował coś tworzyć zabezpieczając dobrze tyły i nie dopuszczając Mitrovica do żadnej sytuacji. Nic z tego nie wynikło. Po prostu mecz się odbył i nie przeszedł on z pewnością do historii widowiska, o którym kibice obu drużyn będą wspominać przez dwa lata.
Chelsea w tym sezonie mało traci goli i mało strzela, natomiast Fulham traci dużo goli i dużo ich strzela. Dlatego ten mecz zakończył się wynikiem 0:0. Niech ta puenta sprawi, że będziecie spać spokojnie i jutro gotowi będziecie na kolejne widowiska na angielskich boiskach.
autor: Mateusz Topolski
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej