Faworytem do zdobycia nagrody dla najlepszego trenera za ten sezon Premier League jest oczywiście Arne Slot. Dla Liverpoolu zapowiadano ciężkie czasy po odejściu Jurgena Kloppa, a Holender w pierwszym sezonie najprawdopodobniej zdobędzie mistrzostwo Anglii. Nie sposób jednak nie docenić Nuno Espirito Santo, który powinien być w tym wyścigu konkurentem dla Slota. Bo wyniki Nottingham Forest – znacząco odbiegające na plus od przewidywań – to w dużej mierze jego zasługa.
Nuno Espirito Santo potrafi świetnie przygotować plan na mecz
W pierwszym pełnym sezonie pracy Nuno Espirito Santo na City Ground jego zespół jest na dobrej drodze, aby zakończyć rozgrywki na miejscu premiowanym awansem do Ligi Mistrzów. Aktualnie są na 3. lokacie, punktują ze średnią 1,82 pkt/mecz i utrzymanie takiego stanu rzeczy do końca sezonu powinno zapewnić udział w przyszłej edycji Champions League. Nottingham swój sukces zawdzięcza przede wszystkim znakomitej defensywie, w którą zaangażowany jest cały zespół. Mają również wiele atutów w szybkich atakach, a Nuno Espirito Santo stworzył w zespole świetną atmosferę i zdołał wycisnąć potencjał wielu piłkarzy jak cytrynę (moglibyśmy wymieniać kogo dokładnie, ale trzeba byłoby wypisać cały podstawowy skład). Dzięki temu Nottingham Forest jest w stanie regularnie punktować i wygrywać z drużynami na podobnym poziomie kadrowym.
The winning goal against Man City. 🤩 pic.twitter.com/5WzHStWM6x
— Nottingham Forest (@NFFC) March 8, 2025
Jest jeszcze jedna rzecz, którą u Nuno Espirito Santo trzeba szczególnie docenić – przygotowanie zespołu do poszczególnych, pojedynczych spotkań. Forest już samo w sobie jest drużyną bardzo niewygodną dla każdego przeciwnika przez ich defensywny sposób gry i zagrożenie generowane w fazach przejścia z obrony do ataku, natomiast drobne korekty trenera w zależności od przeciwnika, z którym rywalizują sprawiają, że są jeszcze trudniejsi do pokonania.
Zneutralizowanie Manchesteru City
W miniony weekend, podczas 28. kolejki Premier League, do Nottingham przyjechał urzędujący jeszcze mistrz Anglii, Manchester City. Wprawdzie Forest nie byli pierwszym zespołem, któremu udało się zatrzymać w tym sezonie Obywateli – umówmy się, robiły to już o wiele gorzej broniące zespoły – tak lekko zmodyfikowany plan Nuno Espirito Santo sprawdził się w stu procentach.
Portugalski szkoleniowiec nie zmienił struktury zespołu w fazie, gdy przeciwnik posiadał piłkę. Nottingham najczęściej broni w formacji 4-4-2/4-4-1-1 i tak też ustawiało się przeciwko Man City. Nuno Espirito Santo dokonał jednak kilku korekt zamieniając role poszczególnych piłkarzy. Na prawej pomocy nie zagrał nominalny skrzydłowy, a Nicolas Dominguez, co miało na celu zneutralizowanie Jeremy’ego Doku. Anthony Elanga – nominalnie grający przy linii bocznej – zajmował miejsce obok Chrisa Wooda z przodu, a do linii pomocy cofnął się Morgan Gibbs-White, który bardzo dobrze wywiązał się z asekurowania prawej strony. Miał on o tyle odpowiedzialną rolę, że prawy obrońca, Ola Aina ustawiał się bardzo blisko Doku, więc Gibbs-White często musiał wypełniać przestrzeń pomiędzy Ainą, a Milenkoviciem.
Nottingham Forest’s Defensive Structure: A Forward’s Role in the Clean Sheet
— Tactx (@Tactx_) March 10, 2025
– The roles of Wood and Elanga
– Dominguez shifting between three roles
– Gibbs-White intelligence in DM
– Nuno opening the game
– Hudson-Odoi position to counter
🧵THREAD pic.twitter.com/4KlSjKjJg6
Nuno wiedział, w jaki sposób najprędzej Manchester City może stworzyć sobie indywidualną przewagę w ostatniej tercji boiska i szczególnie zadbał o zagęszczenie bocznych sektorów boiska i zneutralizowanie skrzydłowych – przede wszystkim Jeremy’ego Doku, ale także Savinho. Boczni pomocnicy skrupulatnie pracowali w defensywie, natomiast z czasem, szukając zwycięskiego gola, Callum Hudson-Odoi coraz częściej ustawiał się wyżej, pod napędzenie kontrataku. Jedyny i zarazem zwycięski gol w tym spotkaniu w końcu przyszedł, a jego autorem był właśnie Hudson-Odoi.
Jak Nuno Espirito Santo wygrał na Anfield?
Nottingham Forest ciągle pozostaje także jedynym zespołem, który w tym sezonie pokonał Liverpool w Premier League. Co więcej, nie przegrali oni żadnego z dwóch ligowych spotkań z aktualnym liderem tabeli. Nuno Espirito Santo w obu meczach dołożył sporą cegiełkę, aby tak się stało zaskakując Arne Slota. W pierwszej rywalizacji, wygranej na Anfield, Nuno zrezygnował z nominalnych skrzydłowych w wyjściowej jedenastce, a postawił na tej pozycji na Nicolasa Domingueza i Elliota Andersona, występujących z reguły w środkowej strefie. Mieli oni nie tylko lepiej zabezpieczać defensywę, ale pomóc także w utrzymywaniu się przy piłce. Forest przez godzinę przetrwało ataki Liverpoolu i wtedy Nuno Espirito Santo wprowadził Calluma Hudsona-Odoia oraz Anthony’ego Elangę, przesunął wajchę w stronę ofensywy, a ten pierwszy zdobył zwycięskiego gola.
Trademark Callum Hudson-Odoi 🤌
— Nottingham Forest (@NFFC) September 14, 2024
Our winning goal at Anfield 😍 pic.twitter.com/bfYzP75kbI
W drugim starciu rozgrywanym na własnym stadionie Nuno Espirito Santo w żaden sposób nie zaskoczył wyborem wyjściowej jedenastki, natomiast znalazł czuły punkt Liverpoolu, w który uderzył, aby nie byli oni w stanie złapać odpowiedniego rytmu. Oddelegował Morgana Gibbs-White’a do ścisłego krycia Ryana Gravenbercha, aby przez Holendra przechodziło jak najmniej akcji. Plan Nottingham działał bardzo dobrze, objęli nawet prowadzenie, ale tym razem Arne Slot wykazał się umiejętnością czytania wydarzeń boiskowych i roszadami personalnymi (między innymi przesuwając Gravenbercha na środek obrony) zmienił przebieg gry, dzięki czemu na City Ground oba zespoły podzieliły się punktami.
Dodatkowy środkowy obrońca na zamknięcie meczu
Alternatywą dla ustawienia 4-4-2/4-4-1-1 – mówimy ciągle o fazie bronienia – jest dla Nottingham Forest system 5-4-1. Nuno Espirito Santo decydował się na tą formację w niektórych spotkaniach, ale głównie służy mu ona na końcówki meczów, w których mają korzystny wynik. Jest to wariant, który Portugalczyk wprowadza, gdy chce, aby jego zespół zamknął spotkanie, nie dopuszczając rywali do własnej bramki. Środkowy obrońca Morato pełni w zespole rolę rezerwowego, którego wejście na boisko oznacza zmianę ustawienia. Brazylijczyk melduje się na placu gry w większości spotkań, ale są wyjątki. W ostatnim, zremisowanym bezbramkowo, spotkaniu z Arsenalem Morato całe 90 minut przesiedział na ławce rezerwowych. Nuno Espirito Santo zapytany w studiu pomeczowym TNT Sports o brak zmiany ustawienia na trójkę środkowych obrońców odpowiedział, że nie potrzebował tego, ponieważ Arsenal grał bez nominalnego napastnika (i nawet nie miał możliwości wprowadzenia takiego z ławki).
Liczba zmian ustawienia w zespołach Premier League w trakcie meczów.
— Football Info (@football_inf0) February 10, 2025
Wprowadzenie Morato i przejście na 5-4-1 Nottingham Forest to jeden ze znaków rozpoznawczych tego sezonu. pic.twitter.com/AvPeNow8ro
Wiele meczów Nottingham Forest wygląda dokładnie tak, jak Nuno Espirito Santo prawdopodobnie ułożył to sobie przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Ogromną siłą drużyny z City Ground jest trzymanie się i realizowanie planu nakreślonego przed meczem, natomiast zasługą trenera – dostosowanie strategii meczowej dopasowanej do umiejętności zawodników i ich najlepszych stron. Forest bardzo rzadko sprawiają wrażenie zespołu, który został zaskoczony przez przeciwnika i nie wie jak w danym momencie ma się zachować, jaką taktykę przyjąć. Wyglądają na drużynę, która sprowadza mecz do takiego przebiegu, jaki sobie założyła, a zarazem jest także przygotowana na różne scenariusze spotkania. Wkład Nuno Espirito Santo w rozwój Nottingham Forest jest więc widoczny nie tylko w stylu gry zespołu i wynikach, ale także w przygotowaniu drużyny na poszczególnych rywali i zarządzaniu spotkaniem. W tych aspektach wielu trenerów może się uczyć od 51-letniego Portugalczyka.