Fakty są oczywiste. Legia Warszawa zalicza właśnie jeden z najgorszych sezonów w XXI wieku i czeka ją trudne zadanie odbudowy własnej pozycji na arenie krajowej. Za chwilę powinniśmy oficjalnie dowiedzieć się kto poprowadzi drużynę w rozgrywkach 2022/23, a następnie Kosta Runjajić będzie budował zespół, który za zadanie otrzyma walkę o tytuł mistrzowski. W tym momencie wydaje się, że jednym z jego filarów powinien być Josue. 31-letni Portugalczyk uzbierał w tym sezonie 2 gole i 13 asyst, pokazując dlaczego swego czasu otrzymywał powołania do kadry narodowej. Jednocześnie, ten sam zawodnik w rozmowie z legia.net udzielił intrygującej wypowiedzi, która wzbudziła spore emocje wśród fanów stołecznego klubu.
„Jeśli już dojdzie do tego, że odejdę to raczej dlatego, że ani prezes, ani nikt z pionu sportowego nie przedstawił mi propozycji nowej umowy”.
źródło: https://legia.net/news/josue-jesli-odejde-z-legii-to-nie-przez-trenera-i-nie-przez-druzyne/85792
Słowa Josue z miejsca zostały uznane za atak na osoby decyzyjne w Legii
Tak świetny zawodnik i brak nowej umowy? Pewnie zaraz opuści drużynę i tyle go widzieli w Warszawie… No nie bardzo, bowiem Portugalczyk ma ważny kontrakt do czerwca 2023 roku, więc najbliższy sezon powinien rozegrać na boiskach Ekstraklasy. W klubie pojawi się za chwilę nowy trener, który oceni przydatność pomocnika, a następnie będzie można pomyśleć o warunkach dalszej współpracy. Jasne, myślenie przyszłościowe zawsze jest w cenie. Pewnych rzeczy nie można jednak przewidzieć, a wiązanie się długimi umowami to zawsze ryzyko.
Założmy bowiem prosty scenariusz. Legia oferuje dziś Josue nowy kontrakt, który będzie obowiązywał do 2024, może 2025 roku. Zawodnik zgadza się, bowiem związana jest z nim podwyżka, dzięki której staje się najlepiej zarabiającym piłkarzem w lidze. W kolejnych sezonach błyszczy formą i zapewnia trofea Legii, albo… okazuje się, że najlepsze na polskiej ziemii już pokazał. Mimo słabej przydatności, klub jest związany umową na kolejne 2-3 lata i musi płacić gwiazdorską pensję. W takiej sytuacji, zarząd Legii byłby mieszany z błotem za podpisywanie niekorzystnych kontraktów. Tego typu historie miały już kilka razy miejsce…
Scenariusz drugi – Legia czeka na dalszy rozwój wypadków
Co stoi na przeszkodzie, by w okolicy października/listopada rozpocząć rozmowy z Josue? Wówczas nowy trener będzie wiedział z kim ma do czynienia, a klub przekona się, czy gracz potrafi utrzymać wysoką formę na dłużej niż kilka tygodni. Oczywiście, istnieje ryzyko, że Portugalczyk zbliżając się do końca kontraktu będzie podwyższał oczekiwania, wiedząc, że Legia może stracić go „za darmo”.
Z drugiej strony, czy rzeczywiście mowa o graczu, na którym można zarobić wielkie pieniądze? 4 ostatnie zmiany pracodawcy w przypadku jego osoby, to transfery bezgotówkowe. Jakoś nie jestem przekonany, że Legia będzie otrzymywać niesamowite oferty za swojego piłkarza. Plotki łączą Josue z powrotem do ligi izraelskiej i ekipy Hapoel Beer Szewa. Wszystko pięknie, tylko, że to nie jest klub potrafiący „szastać pieniędzmi”. Dla Mistrza Polski z sezonu 2020/21 – taki deal będzie niezbyt opłacalny.
Legia musi pokazać, że to ona rozdaje karty
Josue ma ważny kontrakt – odejdzie tylko, jeśli w klubie pojawi się satysfakcjonująca oferta. Jasne, w klubie muszą popracować, by zatrzymać Portugalczyka, ale jeśli ten będzie szukał ucieczki – dalsza współpraca nie ma sensu. Słowa zawodnika to moim zdaniem próba wywierania presji. Rozdmuchiwanie ich przez media – chęć wbijania szpili w Legię za coś, za co nie ponosi winy. Poczekać ALE nie przeczekać. Josue chce podwyżki? Okej, warto rozmawiać. Szkoda jedynie, że klub nie próbuje „budować gruntu” pod rozmowy. Chociażby informując zawodnika, że za chwilę w klubie będzie nowy szkoleniowiec i warto, żeby przekonał go do swojej wartości. Jeśli mu się to uda, podwyżka i nowa umowa zostaną przedstawione. Portugalczyk również chciałby wiedzieć jakie plany ma wobec niego pracodawca i nie dziwi mnie, że próbuje „walczyć o swoje”.
Legia musi rozdawać karty względem Josue, ale nie może blefować, nie mając żadnej taktyki co dalej.