Zwycięstwo Juventusu okupione cierpieniem. Stara Dama po wymagającym spotkaniu zwyciężyła (4:2) na własnym stadionie z fatalnie spisującą się w tym sezonie Sampdorią.
W ramach meczu 26. kolejki ligi włoskiej na Allianz Stadium w Turynie przyjechała ostatnia w tabeli drużyna Dejana Stankovica. Zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli gospodarze, którzy z problemami rozprawili się z niżej notowanym przeciwnikiem. Nikt by się nie spodziewał, że w spotkanie lepiej wejdą goście z Genui. Parę minut po pierwszym gwizdku sędziego świetną okazję miał Manolo Gabbiadini, jednak 31-latek fatalnie spudłował. Chwilę później Sampdoria wyszła z kolejnym groźnym atakiem, jednak wspomniany już Gabbiadini źle się zachował pod polem karnym Juve i zaprzepaścił szansę na bramkę.
Niewykorzystane okazje się mszczą, co podopieczni Dejana Stankovica boleśnie odczuli
Zamiast prowadzić dwoma trafieniami, to w 11. minucie bramkarz Sampy musiał wyciągać piłkę z siatki. Dośrodkowanie z rzutu rożnego świetnie wykorzystał Bremer, dla którego było to trzecie trafienie w trwającym sezonie. Piętnaście minut później Stara Dama podwyższyła prowadzenie za sprawą Adriena Rabiota. Francuz wykończył fenomenalne podanie Fabio Mirettiego i pokonał debiutującego w Serie A Martina Turka.
Jednak Bianconeri nie nacieszyli się długo prowadzeniem. Gdy wydawało się, że Sampdoria nie rady nawiązać wyrównanej walki, Tommaso Augello wpisał się na listę strzelców. Genueńczycy postanowili pójść za ciosem i minutę później był już remis. Alessandro Zanioli zabawił się w bocznej strefie boiska z Danilo i posłał mocne podanie w pole karne. Tam precyzyjnym uderzeniem bez przyjęcia wykończył je Filip Djuricic. Tym samym obie ekipy schodziły na przerwę z sensacyjnym remisem, który utrzymał się aż do 64. minuty. Wówczas dublet zaliczył Adrien Rabiot. Francuz wykorzystał małe zamieszanie w polu karnym i ładnym uderzeniem pokonał bramkarza przyjezdnych. W 69. minucie Juve miało szansę na zdobycie czwartej bramki, lecz Dusan Vlahovic nie wykorzystał rzutu karnego. Strzał Serba wylądował na słupku bramki, a chwilę później dobitkę zmarnował Rabiot.
Choć Sampdoria próbowała jeszcze odwrócić losy spotkania, to nie udało jej się zrealizować tego zadania
W dodatku w doliczonym czasie gry straciła ona jeszcze jednego gola, którego zdobył 19-letni Matias Soule. Argentyńczyk dobił uderzenie Dusana Vlahovica i skierował piłkę do pustej bramki.
Tym samym Juventus, pomimo ogromnych trudności, zdobył komplet punktów. Stara Dama miała w tym spotkaniu duże problemy i może cieszyć się, że genueńczycy okazali się tak słabą ekipą. W przypadku pojedynku z mocniejszą drużyną, to co pokazali piłkarze Allegriego mogłoby zwyczajnie nie wystarczyć.