Po 26 latach nieobecności US Cremonese powróciło na najwyższy poziom rozgrywkowy we Włoszech. Choć zespół z Cremony jest wymieniany w gronie jednych z głównych kandydatów do spadku, to drużyna z Lombardii zrobi wszystko, aby jej przygoda w Serie A trwała dłużej niż tylko jeden sezon. Pomóc ma w tym nowy trener oraz transfery zawodników, którzy nie przebili się w mocniejszych klubach.
By piękny sen trwał jak najdłużej
Rok temu pewnie nikt z kibiców Cremonese nie mógł przypuszczać, że ich zespół obecnie będzie szykował się do występów w Serie A. Przez ostatnie cztery sezony gry w Serie B Grigiorossi stali się typowym średniakiem. Zespół z Lombardii nie musiał bać się o spadek, jednocześnie nie za bardzo licząc się w walce o awans. Zmienił to dopiero ostatni sezon. Cremonese niespodziewanie zajęło drugie miejsce w tabeli i uzyskało bezpośrednią promocję na grę w Serie A.
Jednak w Cremonie nikt nie liczy na to, że dla ich zespołu będzie to łatwy rok. Drużyna ze Stadio Giovanni Zini jest najpoważniejszym kandydatem do spadku. Aby do tego nie dopuścić klub postanowił ruszyć na zakupy, przy okazji pobijając swój rekord transferowy. Jednak nawet ze wzmocnieniami, beniaminka czeka niezwykle trudna przeprawa.
Miało być trzydzieści milionów, jest niecałe siedem
Choć Cremonese ma spore ambicje, to jednak bez wartościowych transferów niczego nie wskóra. Zdają sobie z tego sprawę władze klubu, które po otwarciu okienka transferowego ruszyły na zakupy. Po uzyskaniu awansu właściciel zespołu stwierdził na łamach „Tuttosport”, że w planach ma przeznaczyć na wzmocnienia aż 30 milionów euro. Efekt? Według oficjalnych danych, Grigiorossi wydali tylko niecałe siedem. Choć pewnie lepsze to niż szastanie pieniędzmi na prawo i lewo, to powiedzmy szczerze, że niektóre transfery nie rzucają na kolana z wrażenia. Pomocnik spadkowicza z Serie B, napastnik Milanu, który przez ostatnie pięć sezonów zdobył tylko 9 bramek, czy też trzeci bramkarz Interu. Jednak pamiętając, że Cremonese nie ma takich możliwości jak np. drugi z beniaminków – Monza, trzeba docenić starania Grigorossich. Do Cremony przyszedł między innymi Vlad Chiriches oraz Leonardo Sernicola. Zdecydowanie za najlepszy ruch wydaje się zakontraktowanie Charlesa Pickela z Famalicao. Cremonese za ten transfer zapłaciło aż 4,5 miliona euro, co jest klubowym rekordem. 25-latek to doświadczony defensywny pomocnik, mający na swoim koncie dwa mistrzostwa Szwajcarii.
Ojciec sukcesu, który musiał odejść
Za sukcesem zespołu Cremonese stoi człowiek, którego nie ma już w klubie z Lombardii. Fabio Pecchia, bo to o nim mowa, był trenerem drużyny z Cremony od stycznia 2021. W tym czasie z ligowego średniaka stworzył zespół, który pewnym krokiem wywalczył awans. Jednak dwa tygodnie po zakończeniu sezonu były asystent Rafy Beniteza wprawił wszystkich w osłupienie, rezygnując z dalszej pracy. W miejsce Pecchi postanowiono zatrudnić Massimiliano Alviniego, a wybór 52-latka wydaje się być dość irracjonalny. Szkoleniowiec nigdy nie prowadził drużyny na poziomie Serie B, a jego największym osiągnięciem jest trenowanie Perugii.
Pierwszoligowe szlify oraz problemy w ataku
Dużym problemem ekipy z Lombardii może być fakt, iż spora część zawodników nigdy nie występowała na poziomie Serie A. Tym samym aż dla dziewiętnastu zawodników będzie to absolutny debiut. Sprawia to, że w kluczowych momentach zespołowi Cremonese może zabraknąć obycia na pierwszoligowych boiskach. Kolejną bolączką Grigiorossich jest brak klasowego napastnika. W drużynie z Cremony na próżno szukać zawodnika, który w ostatnim sezonie byłby w stanie zapewnić przynajmniej 10 bramek. Najlepszymi strzelcami zostali Daniel Ciofani oraz Cristian Buonaiuto z ośmioma trafieniami na koncie.
Plusy
- zgrany zespół – z drużyny nie odszedł nikt, poza zawodnikami, którym skończyło się wypożyczenie
- młodość – w Cremonese mnóstwo jest zawodników, którzy wkraczają w poważną karierę, dlatego też będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony
- przyjście doświadczonego stopera oraz Charlesa Pickela
Minusy
- odejście Fabio Pecchi – 48-latek stworzył z Cremonese solidną drużyną, a jego brak może być mocno odczuwalny
- obecny trener – Massimiliano Alvini nigdy nie trenował drużyny w Serie A
- brak doświadczenia – dla sporej części zawodników będzie to debiut na najwyższym poziomie rozgrywkowym
- brak bramkostrzelnego napastnika – w Cremonese na próżno szukać zawodnika, który byłbym gwarancją przynajmniej 10 bramek w sezonie
Ciekawostki
- Bramkarzem Cremonese jest Polak – Dorian Ciężkowski. Jednak w obliczu przyjścia do klubu Ionuta Radu, szanse 21-latka na jakiekolwiek występy w Serie A bardzo zmalały.
- Po renowacji w 2019 roku Stadio Giovanni Zini jest jednym z nowocześniejszych obiektów w całych Włoszech
- W sezonie 93/94 Cremonese sięgnęło po nieistniejący już puchar Coppa Anglo-Italiana.
Nasze przewidywania: spadek
Cremonese wydaje się być drużyną, która wyraźnie będzie odstawała poziomem od reszty stawki. Choć początkowo może być napędzana optymizmem po awansie, to na dłuższą metę uważam, że zabraknie im jakości. Do tego dochodzi niedoświadczony trener oraz duża ilość zawodników, która nigdy nie grała powyżej poziomu Serie B. Wygląda więc na to, że Cremonese będzie ciekawym powiewem świeżości, który jednak niestety szybko pożegna się z Serie A.