Nawet Psi Patrol nie zatrzymał Bayeru Leverkusen

Union Berlin wydaje się jedną z tych drużyn, które mogą przegrywać mecze z ligowymi słabeuszami, a zarazem sprawiać ogromne problemy gigantom. W starciu z Bayerem Leverkusen podopieczni Nenada Bjelicy byli skazywani na niepowodzenie, jednak zarazem nie mieli wiele do stracenia. To Aptekarze mają nad sobą olbrzymią presję wyniku. Mimo sporej przewagi punktowej nad Bayernem Monachium, piłkarskie Niemcy obserwują obecnie inną walkę, której celem jest przejście przez cały sezon bez porażki. Bayer Leverkusen wiedział, że Union Berlin łatwo nie odda punktów, ale jest na takiej fali, że nie zakładał innego scenariusza niż zwycięstwo.

REKLAMA

Co ciekawe, piłkarze Unionu Berlin przystąpili do spotkania w koszulkach z logiem serii Star Treka, a na murawę zostali wyprowadzeni przez dzieci w koszulkach z Psim Patrolem. Wszystko za sprawą współpracy z firmą Paramount. T-shirt klubu Bundesligi z Marshallem, Chasem czy Rublem? Berlińczycy wierzyli, że Psi Patrol przyniesie im szczęście w starciu z liderem Bundesligi.

Union zapomniał, że pierwsza połowa może mieć doliczony czas

Pierwsze 45 minut moglibyśmy opisać jednym słowem — spokój. Bayer Leverkusen kontrolował mecz, prowadził grę i cierpliwie budował kolejne akcje. Jednocześnie, Union Berlin potrafił zachować czyste konto, nie pozwalając rywalom na konkretne sytuacje bramkowe. Taki scenariusz był oczywiście sukcesem zespołu ze stolicy Niemiec. Piłkarze Unionu najwyraźniej zapomnieli jednak, że pierwsza połowa nie trwa jedynie 45 minut. Wszystko, co najciekawsze wydarzyło się bowiem w doliczonym czasie gry. Najpierw drugą żółtą kartkę obejrzał Robin Gonens, który zaryzykował spóźnionym wślizgiem. Po faulu Bayer egzekwował rzut wolny, po którym oddano strzał, który z kolei trafił w rękę Christophera Trimmela. Arbiter odgwizdał jedenastkę, a mógł przecież ukarać także samego zawodnika wykluczeniem z murawy. Nawet bez czerwieni dla Trimmela, sytuacja Unionu Berlin i tak stała się katastrofalna, bowiem rzut karny wykorzystał Florian Wirtz.

Po zmianie stron Aptekarze spokojnie kontrolowali wynik. Union Berlin próbował szukać wyrównania, ale robił to bardzo niemrawo. W 59. minucie Frederik Rønnow poradził sobie z uderzeniem Amine Adliego, a kwadrans później świetną okazję miał Nathan Tella. I w tym przypadku duński golkiper nie dał się zaskoczyć. 31-latek w bramce Unionu był dziś prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem na murawie, ale marne to pocieszenie dla gospodarzy. Dodajmy, w końcówce Rønnow pobiegł w okolice pola karnego Bayeru, jednak nawet on nie zdołał zmienić wyniku meczu. Wyjątkowo, tym razem Leverkusen nie musiało wyrwać zwycięstwa w doliczonym czasie gry, a spokojnie kontrolowało rezultat i bez większych emocji dopisuje cenne 3 punkty. Biorąc pod uwagę kolejną wpadkę Bayernu Monachium, za tydzień na swoim terenie piłkarze Xabiego Alonso będą mogli świętować tytuł mistrzowski. W pełni zasłużenie!

źródło: Ready To Be Crowned?! | Union Berlin – Bayer 04 Leverkusen 0-1 | Highlights | Matchday 28 – BULI (youtube.com)

Union Berlin — Bayer Leverkusen 0:1 (Wirtz 45+8′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ