W hicie 31. kolejki włoskiej ekstraklasy Juventus podejmował na własnym stadionie ekipę Napoli. Spotkanie na szczycie nie zawiodło i dostarczyło wielu emocji. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Napoli, które wygrało 1:0 po bramce Giacomo Raspadoriego.
Juventus, który niedawno powrócił do czołowej czwórki ligi, chciał udowodnić, że piłkarsko zapracował na wysoką lokatę. Piłkarze Starej Damy mogli być dodatkowo podbudowani faktem, że Napoli w ostatnim czasie jest zdecydowanie bez formy. Podopieczni Spallettiego w poprzednich kolejkach znacząco obniżyli loty, co mogło rozbudzić apetyty rywali.
W spotkanie lepiej weszli przyjezdni
Neapolitańczycy intensywnie ruszyli do ataków, chcąc jak najszybciej podporządkować sobie przebieg meczu. Azzurri już od pierwszych minut wyraźnie dominowali nad rywalami, rzadko dopuszczając ich pod własne pole karne.
W dodatku Juventus, dręczony wysokim pressingiem, często notował proste błędy. Napoli wysoko odbierało piłkę, jednak nie potrafiło tego wykorzystać – tak jak wtedy, kiedy w sytuacji 2 na 1 Hirving Lozano nie dostrzegł klubowego kolegi i oddał strzał, który ostatecznie został zablokowany przez Danilo.
Napoli miało te same problemy, co w niedawnym meczu z Milanem
Azzurri o wiele dłużej utrzymywali się przy piłce i długimi momentami spychali Juventus do głębokiej defensywy. Jednak podobnie jak w niedawnym spotkaniu z Milanem, niewiele z tego wynikało. Neapolitańczycy wymieniali dużo podań, zdobywali wolną przestrzeń, lecz rzadko zagrażali bramce Wojciecha Szczęsnego.
Ekipa spod Wezuwiusza oddawała mało uderzeń oraz miała spore trudności w tworzeniu klarownych sytuacji podbramkowych. W 70. minucie Victor Osimhen dwukrotnie stanął przed doskonałymi okazjami na zdobycie bramki. Jednak najpierw uderzenie Nigeryjczyka trafiło w słupek, a chwilę później wylądowało w rękach Wojciecha Szczęsnego.
Juventus skupił się na kontratakach
Stara Dama widząc, że ma niewielkie szanse na sukces w ataku pozycyjnym, skupiła się w głównej mierze na szybkich kontrach. Podopieczni Allegriego wpuszczali rywali na własną połowę, po czym liczyli na odbiór i uruchomienie szybkich skrzydłowych.
Taka taktyka nie przyniosła jednak znaczących korzyści. Bianconeri nawet jak dochodzili pod pole karne Alexa Mereta, to mieli problemy z dalszym sforsowaniem linii defensywnej.
Napoli wywalczyło zwycięstwo rzutem na taśmę
Napoli, choć wyraźnie dominowało, to przez długi czas nie potrafiło w żaden sposób wykorzystać przewagi. Z kolei Stara Dama zdobyła nawet dwie bramki, jednak żadna nie została zaliczona. Trafienie Angela Di Marii zostało anulowane z powodu faulu Milika, zaś przy golu Dusana Vlahovica piłka wyszła za linię końcową. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Giacomo Raspadori pokonał Wojciecha Szczęsnego. 23-latek świetnie wykorzystał akcję swojej drużyny i dał jej zwycięstwo po w 93. minucie.
Dla Napoli to druga wygrana w sezonie nad Juventusem i powrót na dobrą ścieżkę po remisie z Hellasem Werona. Z kolei Juventus zaliczył drugą porażkę z rzędu po niespodziewanej przegranej z Sassuolo w ostatniej kolejce.