Za nami ostatnia kolejka rozgrywek ligi włoskiej w 2023 roku. Jesteśmy już praktycznie na półmetku sezonu. Czasu na błędy jest coraz mniej. Przekonało się o tym Napoli, a przede wszystkim Inter, który zremisował trzecie spotkanie w tym sezonie ligowym. Poza tym Serie A w 2023 roku dostarczyła nam hit pomiędzy Juventusem a Romą. Działo się.
Napoli nie potrafi strzelać
Kryzys w Napoli trwa w najlepsze. Walter Mazzarri podczas swojej drugiej kadencji poprowadził „Azzurrich” dotychczas w 9. spotkaniach. W 5 z nich Napoli nie potrafiło strzelić gola. Piłkarze, którzy wygrywali dość niedawno mistrzostwo Włoch, dziś zawodzą/szykują się do odejścia. Brakuje polotu i pewności siebie. Nie ma zawodnika, który byłby obecnie w co najmniej dobrej formie. Piłkarze modlą się o to, aby ten sezon jak najszybciej się skończył. Mamy dopiero końcówkę grudnia. Nic nie gra w tym zespole i jak tak dalej pójdzie, to Napoli będzie musiało się pogodzić z brakiem europejskich pucharów w przyszłym sezonie. Na ten moment jest to średniak ligowy. Jak inaczej nazywać drużynę, która nie potrafi pokonać w meczu domowym Monzy, remisując z nią 0:0?
Genoa jest bardzo groźna u siebie
Zespół Alberto Gilardino to 12. zespół ligowej tabeli. Chciałoby się powiedzieć, że jest to typowy średniak ligowy, który potrafi zagrozić każdemu. Robi to przede wszystkim w meczach domowych. „Rossoblu” zremisowali w tym sezonie w meczu domowym już z Napoli, z Juventusem, a w tej kolejce z liderem Serie A – Interem Mediolan. Do tego wygrana z Romą (4:1). Można jeszcze do tego dorzucić wymęczone zwycięstwo Milanu, kiedy to w końcówce spotkania z rolą bramkarza musiał się pogodzić Olivier Giroud. Ich stadion to bardzo trudny teren. Przekonują się o tym największe marki. Gdyby do tego wszystkiego dołożyć solidne punktowanie w meczach wyjazdowych moglibyśmy śmiało mówić o zespole walczącym o Top10. A tak to mamy zespół środka tabeli, który może być jak na razie spokojny o utrzymanie.
Bolesna wpadka Bolonii
Od kilku dobrych tygodni chwalimy Bolognę, bo jest za co. Drużyna Thiago Motty do meczu z Udinese notowała serię 6. spotkań bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Potrafiła pokonać Atalantę, Romę czy wyeliminować Inter z rozgrywek Pucharu Włoch. Przegrana z Udinese (0:3) była trzecią porażką tego zespołu w tym sezonie. Do tego było to pierwsze spotkanie, w którym zespół Thiago Motty stracił trzy bramki w meczu. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że był to wypadek przy pracy. W przeciwnym razie będziemy mogli mówić o rewelacji pierwszej połowy sezonu. A Bologna chce przepychać się łokciami na przestrzeni całej kampanii. By dalej walczyć o europejskie puchary, należy unikać takich wpadek jak tak wysoka porażka. Zimny prysznic, po którym trzeba wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Potknięcie Bolonii wykorzystała Fiorentina, która wyprzedziła zespół Thiago Motty o dwa punkty.
Milan gra bez pomysłu
Po remisie z Salernitaną ciemne chmury nad Stefano Piolim zaczęły coraz bardziej rosnąć. Włoskie media zaczęły donosić, że za włoskim szkoleniowcem wstawili się piłkarze. W przeciwnym razie to pożegnałby się z pracą na San Siro. Mecz z Sassuolo był swego rodzaju walką o pozostanie na ławce trenerskiej. Jednak gra Milanu nie powala na kolana. Co prawda udało im się wygrać, lecz wynik 1:0 z 16. w tabeli Sassuolo to nie jest rezultat, który z pewnością kibiców Milanu zadowala. Ewidentnie coś się w grze „Rossonerich” wypaliło. Milan dalej jest w grze o Scudetto. Zajmuje wysokie trzecie miejsce, lecz widać, że od pewnego czasu drużyna zmierza donikąd. Czas się poważnie zastanowić, co z tym fantem zrobić, póki nie jest za późno. Widać, że Stefano Pioli przestał panować nad sytuacją i nie ma już pomysłu na poprawę gry swojego zespołu.
Roma nie punktuje z największymi
Poza zwycięstwem z Napoli Roma nie potrafi wygrać z drużynami z topu. Remisy z Fiorentiną i Lazio. Porażki z Milanem, Interem, a teraz z Juventusem. Prawdę mówiąc, ta zeszłotygodniowa wygrana z zespołem Waltera Mazzarriego też nie jest jakimś wielkim wyczynem, jeśli spojrzymy na problemy, z jakimi zmaga się ten zespół. W takim razie jak „Giallorossi” mogą myśleć o zajęciu miejsca w top4, skoro nie potrafią pokonywać największych rywali do osiągnięcia tego celu. Brakuje Romie wygranych w kluczowych starciach.
Po słabym początku sezonu udało się odbudować zespół i ponownie włączyć się do czołówki. Jednak wygrane z tymi potencjalnie słabszymi przeciwnikami to zdecydowanie za mało. Jeśli w Rzymie myślą o awansie do Champions League to czas się wziąć do roboty. Może być to kluczowe pół roku dla Jose Mourinho. Dla Romy kolejny rok bez rozgrywek Ligi Mistrzów może być nie do przełknięcia. Trzeba sobie również otworzyć furtkę do awansu poprzez solidne granie w rozgrywkach ligowych. Nie można tylko liczyć na wygranie Ligi Europy.
Co jeszcze wydarzyło się w 18. kolejce Serie A?
- Fiorentina pokonała Torino. Tym samym wygrała trzecie spotkanie z rzędu wynikiem 1:0. Jak widać Vincenzo Italiano znalazł złoty środek na problemy z brakiem napastnika. „Viola” nauczyła się przepychać mecze.
- Lazio pokonało Frosinone (3:1). To pierwsze spotkanie od październikowego meczu z Atalantą, gdy „Biancocelesti” zdołali strzelić trzy gole. Podopieczni Maurizio Sarriego odrabiają straty do czołówki, wygrywając drugie spotkanie z rzędu.
- Atalatna wygrała z Lecce (1:0). Drużyna Gian Piero Gasperininego wygrała 3 z 4 ostatnich spotkań i awansowała na 6. miejsce w ligowej tabeli.
- W meczu o „6 punktów” padł bezbramkowy remis. Cagliari i Empoli dalej pozostają w strefie spadkowej.
- Salernitana wygrywa drugie spotkanie w sezonie. Po remisie z Milanem piłkarze Filippo Inzaghiego pokonali Hellas Verona (1:0). Wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, lecz do bezpiecznego 17. miejsca traci tylko dwa punkty.