Najpierw Juventus, potem Inter! Genoa urywa punkty kolejnemu gigantowi

Genoa to zespół, który ciężko w tym sezonie pokonać na ich terenie. Przekonało się o tym wiele ekip w obecnym sezonie. Poza tym „Rossoblu” chcieli kontynuować serię bez porażki. Jednak na ich drodze stanął lider Serie A — Inter Mediolan. Ekipa Simone Inzaghiego nie zamierzała w tym meczu odpuszczać. „Nerazzurri” celowali tylko i wyłącznie w zwycięstwo. W końcu to zespół, który celuje w mistrzostwo Włoch, a Genoa to kolejna drużyna, która powinna dostarczyć 3 punkty Interowi.

Spokój mistrza?

Inter wciąż musiał sobie radzić bez Lautaro Martineza i Federico Dimarco. Dlatego momentami kreowanie sytuacji w wykonaniu tego zespołu pozostawało wiele do życzenia. Brakowało pewności siebie, z której zespół Simone Inzaghiego dał się poznać w obecnym sezonie. Poza tym bardzo dobrze w obronie prezentowali się gospodarze. Bardzo dobrze przesuwali się za piłką i zamykali przestrzenie swoim przeciwnikom. Dodatkowo nie zamierzali się tylko bronić. Robili co mogli, by jak najwięcej wychodzić z piłką pod pole karne Yanna Sommera. Wcale nie wyglądali na zespół, który do meczu przestępował 13. drużyna ligowej tabeli.

REKLAMA

„Nerazzurri” nie forsowali tempa. Widać, że od początku spotkania byli nastawieni na wygranie tego meczu jak najmniejszym nakładem sił. Jednak piłkarze Genoi nie zamierzali na to pozwalać i chcieli spróbować swoich szans w tym meczu. Nie zamierzali odpuszczać i po raz kolejny pokazać, że pokonanie Genoi na ich własnym terenie nie jest łatwym zadaniem w obecnej kampanii. Nawet taki zespół jak Inter miał problemy. Męczyli się zawodnicy Simone Inzaghiego. Widać było, że „Rossoblu” uprzykrzają dzisiaj życie tak dobrze zorganizowanej ekipie, jaką jest obecnie Inter.

Gdy wydawało się, że Interowi nie idzie, a nawet momentami, że Genoa strzeli gola to do głosu doszła jedna akcja „Nerazzurrich”. Goście w swoim stylu potrafili w pewnym momencie przycisnąć i wyprowadzić cios dający trafienie. A dokładniej w 42. minucie wyprowadził go Marko Arnautovic. Austriak wpakował piłkę z najbliższej odległości i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Tym samym zakończył męczarnie swojego zespołu w kwestii dobicia się do bramki rywala. Jednak Genoa walczyła o swoje i dopięła swego. W 52. minucie tuż przed przerwą Radu Dragusin strzelił gola wyrównującego i mecz tak naprawdę zaczynał się od nowa.

źródło: ELEVEN SPORTS PL w serwisie X

Inter bił głową w mur

Zespół Simone Inzaghiego kompletnie nie przypominał siebie w tym meczu. Brakowało werwy i iskry. Tej pewności siebie i jakości. Poza tym widoczne było zmęczenie. Genoa cofnęła się pod swoją bramkę. Bardzo szczelnie broniła do niej dostępu i czaiła się na kontrataki. U nich też doskwierało zmęczenie, dlatego takie granie nie powinno nikogo dziwić. Tym bardziej jeśli popatrzymy na zespół z jakim „Rossoblu” dzisiaj się mierzyli.

Im dłużej trwał ten mecz, tym bardziej można było odnieść wrażenie, że tutaj nic się nie zmieni. Wyglądało to wszystko na takie dogorywanie i dogrywanie tego meczu z obowiązku. Remisowy wynik zdecydowanie bardziej urządzał Genoę. Inter celował tylko i wyłącznie w zwycięstwo. Inny wynik dla takiego zespołu był niedopuszczalny. To strata punktów, która nikomu nie jest potrzebna. Ekipa Simone Inzaghiego podzieliła los swoich największych rywali, jakim bez wątpienia są podopieczni Massimiliano Allegriego. Juventus również zremisował z Genoą na ich terenie wynikiem 1:1. Inter zwiększa swoją przewagę nad „Starą Damą” do 5. punktów, lecz w przypadku zwycięstwa Juventusu z Romą przewaga stopnieje do dwóch „oczek”.

Genoa — Inter 1:1 (Dragusin 45+7 – Arnautovic 42′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ