Motor Lublin z upragnionym awansem do 1. Ligi! Stomil przegrał po karnych

W ubiegłym tygodniu dość sensacyjnie Znicz Pruszków zagwarantował sobie grę na zapleczu Ekstraklasy w przyszłym sezonie. Tym samym Żółto-Czerwoni dołączyli do Polonii Warszawa, która już kolejka wcześniej mogła cieszyć się z upragnionego awansu naznaczonego wcześniejszymi perturbacjami. Niemniej jednak do dzisiaj nie znaliśmy trzeciego, a zarazem ostatniego zespołu, który zagra w przyszłym sezonie w Fortuna 1. lidze. Ostatnią niewiadomą wyjaśnić miał finał baraży rozgrywany w niedzielę w Olsztynie, w ramach którego Stomil podejmował Motor Lublin. Na pierwszy rzut oka zespoły z dwóch różnych światów.

Duma Warmii dysponuje przestarzałą infrastrukturą i nie może liczyć na wsparcie finansowe ze strony miasta. Natomiast Motor swoje mecze rozgrywa na nowoczesnym stadionie, a także regularnie może liczyć na wsparcie zastrzykiem finansowym ze strony swojego większościowego udziałowca — Pana Zbigniewa Jakubasa. Jednakże olsztynianie podczas tego sezonu na boiskach eWinner 2. Ligi wielokrotnie udowadniali, że problemy pozasportowe wcale nie są dla nich przeszkodą nie do przeskoczenia.

REKLAMA

Dobry start Stomilu

Od pierwszych minut Stomilowcy konsekwentnie usiłowali wyprowadzać piłkę spod własnej bramki krótkimi i dynamicznymi podaniami. Plan ten przynosił mieszane efekty, bowiem cały czas była to gra oparta na dużym ryzyku. Z drugiej natomiast strony nie można było gospodarzom odmówić ciągu na bramkę, a co za tym idzie chęci szybkiego objęcia prowadzenia. Co więcej, w 19. minucie po chybionym strzale Karlikowskiego z około 6. metra Stomil zdecydowanie powinien być już na prowadzeniu.

Ostatni kwadrans to lepszy czas Motoru. W 37. minucie mierzone uderzenie Filipa Wójcika znalazło drogę do siatki, tym samym Motor tuż przed przerwą zdołał wyjść na prowadzenie. Stracona bramka wniosła dużo chaotyczności do gry gospodarzy. Było to spotkanie o naprawdę wysokiej temperaturze w pierwszej połowie zarówno Gonçalo Feio, jak i Szymon Grabowski zostali napomniani żółtym kartonikiem.

Wyrównanie Stomilu

W drugiej odsłonie Motorowcy wyraźnie oddali inicjatywę piłkarzom Stomilu, którzy niezwłocznie chcieli „wrócić do meczu” za sprawą strzelenia bramki wyrównującej. Mimo zaledwie jednobramkowego prowadzenia piłkarze trenera Feio bardzo szybko zaczęli kraść czas. Gra na czas Motoru zdecydowanie było ich wielką zmorą, gdyż w 67. minucie Karol Żwir położył Budziłka, po czym piłkę pewnie posłał do bramki.

Motor po stracie gola wypadł z rytmu, zaś Stomil nie miał zamiaru skończyć strzelania tylko na jednej bramce. Piłkarze Dumy Warmii mimo końcowej fazy rywalizacji w dalszym ciągu nabierali siły w swoich atakach i dążyli do zakończenia meczu w regulaminowym czasie gry.

Ostatecznie żadnej z ekip nie udało się już wyjść na prowadzenie, a to oznaczało tylko jedno. Dogrywka! Obie drużyny w dogrywce miały wiele okazji, Stomil przez ostatnie 20 minut grał w przewadze, jednakże wciąż żadna z drużyn nie potrafiła postawić „kropki nad i”. Skutkowało to oczywiście serią jedenastek.

Motor z awans

W rzutach karnych ciśnienia nie wytrzymali piłkarze Stomilu, którzy dwukrotnie się mylili. Motor był bezlitosny i wyszarpał wymarzony awans. Z pewnością warto oberwać ten projekt, ponieważ w Lublinie z pewnością jest potencjał na stworzenia mocnego zespołu. Olsztyn był blisko, ale cel nie został zrealizowany.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,669FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ