Milan w rezerwowym składzie tylko zremisował z Bolonią

Stefano Pioli na mecz z Bolonią zdecydował się na rotacje w składzie. Względem meczu z Napoli w Lidze Mistrzów Włoch dokonał aż 10 zmian w wyjściowej jedenastce. Jednym piłkarzem, który ostał się w składzie był Mike Maignan. Nikt nie miał więc złudzeń, że to Champions League jest obecnie na szczycie hierarchii rozgrywek w ekipie Rossoneri. Na rezerwowych drużyny z Mediolanu ciążyła jednak duża odpowiedzialność. Milan bowiem nadal nie ma zagwarantowanego udział w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. A walka o czołową czwórkę w Serie A nie będzie prosta.

Fatalny początek Rossonerich

Milan już w pierwszej minucie otrzymał cios, który mocno utrudnił im zadanie wywiezienia punktów z Bolonii. Zespół Rossoblu zaskoczył rywali i wyszedł na prowadzenie po strzale Nicoli Sansone. Początkowo mecz nie układał się więc dla ekipy gości, którzy wyglądali na oszołomionych. Dopiero w okolicach 20. minuty udało im się oddać pierwszy celny strzał. Od tego momentu ich gra wyglądała coraz lepiej, co udało im się zaznaczyć jeszcze przed przerwą zdobyciem gola. Do wyrównania w 40. minucie mocnym uderzeniem zza pola karnego doprowadził Tommaso Pobega. Milan mimo rezerwowego składu był w pierwszej połowie drużyną wyraźnie lepszą. Po przejęciu kontroli nad meczem nie oddał jej już aż do gwizdka oznaczającego koniec pierwszej części spotkania.

REKLAMA

Milan atakował, ale nie umiał zdobyć gola

Bologna zanotowała dobry początek drugiej połowy, ale z każdą minutą szala przechylała się coraz mocniej na stronę Milanu. Rossoneri potrzebowali dłużej chwili na złapanie odpowiedniego rytmu. Kiedy jednak już się to udało, tak niemal cały czas zmuszali rywali do obrony we własnym polu karnym. Milan miał przewagę, ale nie umiał jej przekuć na gole. Problemem okazały się strzały. Te były albo niecelne, albo zwyczajnie za słabe i proste do obrony dla Łukasza Skorupskiego. Momentami brakowało też odrobiny szczęścia, jak przy sytuacji Ante Rebicia, która mogła przypominać tę z początku meczu, kiedy Sansone umieścił piłkę w bramce. Pioli z czasem coraz głębiej sięgał na ławkę rezerwowych, wpuszczając na boisko zawodników z galowej jedenastki Milanu. Bardzo aktywny był Rafael Leao, ale sam nie mógł wstrzelić się w bramkę, a dodatkowo koledzy marnowali okazje po jego dobrych podaniach. Bologna broniła się momentami całą jedenastką, co ostatecznie pozwoliło jej utrzymać remis do końcowego gwizdka. Milan ma czego żałować po tym meczu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ