Obserwując wypowiedzi przedstawicieli reprezentacji Polski po kolejnych spotkaniach, od dłuższego czasu można odnieść wrażenie, że… jest dobrze. Postanowiliśmy wysłuchać opinii selekcjonera Michała Probierza i kilku jego podopiecznych, którzy zabrali głos po meczu przeciwko Czechom.
Zabrakło drugiego gola
Pokazaliśmy charakter, walczyliśmy o każdą piłkę, płynnie przechodziliśmy w pressingu. […] Cały czas graliśmy ofensywnie, brakowało wykończenia w jednej czy drugiej sytuacji. Za mało oddajemy strzałów, chcemy często z tą piłką wjechać do bramki, ale generalnie możemy tylko żałować, że tego spotkania nie wygraliśmy, bo uważam, że graliśmy dobre spotkanie. W ten sposób występ biało-czerwonych podczas wywiadu dla TVP Sport podsumował Michał Probierz (całość w tym miejscu). Selekcjoner narzekał jedynie na urazy, które wyeliminowały z gry kilku zawodników i brak zamknięcia spotkania przy wyniku 1:0. Probierz dodał także, że zmiana Patryka Pedy była podyktowana względami taktycznymi i nie można jej odbierać jako niezadowolenia z gry zawodnika w formie „wędki”.
Głos po meczu zabrali także Jan Bednarek oraz Nicola Zalewski. Ten pierwszy stwierdził, że „dzisiaj było widać progres”. Pomocnik Romy zgodził się z kolegą, deklarując, że „ogólnie zagraliśmy dobry mecz”. Robert Lewandowski w wywiadzie dla TVP Sport (tutaj całość) przyznał natomiast: Staraliśmy się zrobić wszystko. Czy to wystarczyło? No nie, bo tylko remis. Z przebiegu gry naprawdę widać było dobrą grę z naszej strony. Rozgrywaliśmy, utrzymywaliśmy się przy piłce, przegrywaliśmy z jednej strony na drugą, dochodziliśmy do pola karnego, ale tam brakowało ostatniego podania, wrzutki, strzału z dystansu.
Rozsądek czy przesadny optymizm?
Paradoksalnie, w powyższych wypowiedziach jest sporo prawdy. Oczywiście, trudno podważać kwestię dobrego lub złego spotkania. Z perspektywy zawodników i selekcjonera udało się bowiem zrealizować część założeń, z czego reprezentacja najwyraźniej jest zadowolona. Nie zgodził się głównie wynik. Wypada przyznać rację Michałowi Probierzowi, że problemem jest zbyt mała liczba strzałów — ledwie 5 celnych na przestrzeni całego spotkania. Rację ma także Robert Lewandowski, bowiem byliśmy w stanie dochodzić pod pole karne Czechów, gdzie brakowało nam konkretów. Oczywiście, łatwo jest uznać, że wszystko jest złe i reprezentacja do niczego się nie nadaje. Cieszy jednak, że przedstawiciele kadry dostrzegają, co nie wyglądało tak, jak powinno. Inna kwestia, czy będą w stanie wyciągnąć wnioski i poprawić te aspekty? Jest dobrze, pokazaliśmy charakter? Wynik tego nie broni, ale materiał do analizy jest znaczący.