Niedzielne spotkanie Cracovii z Wisłą, było 175 meczem Michała Probierza w roli szkoleniowca „Pasów”. Jak się okazuje – spotkaniem ostatnim. Charyzmatyczny trener zgodnie z komunikatem prasowym klubu, po czterech latach przestał pełnić swoje funkcje.
Niespodzianka? Jak najbardziej!
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że pozycja Probierza jest silna. Co prawda, pod koniec stycznia sam ogłosił swoje odejście z klubu, ale dzień później dał się namówić do kontynuowania pracy. „Pasy” w obecnym sezonie radziły sobie ze zmiennym szczęściem – na ten moment zajmują 11. miejsce w lidze. Wcześniej odpadły z Pucharu Polski. Wydaje się, że pod wodzą Probierza drużyna popadła w stagnację, od dłuższego czasu bliżej niż walki o podium, było jej grze o spokojne utrzymanie. Na analizy pracy Pana Michała przyjdzie jeszcze czas, ale na ten moment można mieć ogromny niedosyt.
Z jednej strony, możemy bowiem przypominać niewątpliwy sukces – czyli zdobycie Pucharu Polski w sezonie 2020/21 i dwukrotnie 4. miejsce w Ekstraklasie (2016/17, 2019/20), ale zarazem odnoszę wrażenie, że Janusz Filipiak oczekiwał zdecydowanie więcej. Liczył, że z jednym z najlepszych trenerów w kraju, po 3-4 latach ruszy po tytuł mistrzowski. Do tego Cracovii daleko.
Probierz odchodzi. Kto przejmie Cracovię?
Gdybym miał dziś bawić się w typowanie, stawiałbym na Marcina Brosza. Kogo wybierze Janusz Filipiak? No cóż, to akurat zagadka, której odpowiedzi nie sposób przewidzieć. „Pasy” tracą nie tylko szkoleniowca, ale i człowieka, którego wizję prowadzano w życie przez ostatnie lata. Czy teraz nadejdą czasy Stefana Majewskiego i trenera, który będzie „z jego wyboru”? Czy Cracovia zmieniając osobę na ławce dokona postępu? A może wróci do totalnego chaosu? Gdzie wyląduje Michał Probierz?
Pytań jest wiele, już niedługo powinniśmy poznać odpowiedzi.
Źródło: twitter Cracovia