Michał Karbownik nie wróci do Brighton — co wydawało się oczywiste, a co potwierdził Andy Naylor z „The Athletic”. Zgodnie z jego sugestiami, 22-letni Polak ma mieć niższe notowania niż Jakub Moder. Podobnie jak Kacper Kozłowski rundę jesienną — a może i cały sezon 2023/24 spędzi poza angielskim klubem. Czy oznacza to jednak definitywne rozstanie z Brighton? A może Karbownika czeka ostatnia szansa, by na kolejnym wypożyczeniu udowodnić swoją wartość?
Karbownik miniony sezon spędził na boiskach 2. Bundesligi
W barwach Fortuny Düsseldorf rozegrał 26 spotkań, w których strzelił 1 gola i zaliczył 5 asyst. Bilans niezły, ale zarazem trudno oczekiwać, by szkoleniowiec Brighton — Roberto De Zerbi mógł się nim zachwycić. W pewnym sensie — co wskazywaliśmy w momencie informacji o wypożyczeniu — Karbownik był skazany na niepowodzenie. Co takiego musiałby zrobić, by grając w 2. Bundeslidze zapracował sobie na szansę w Premier League? To było karkołomne zadanie, a Polak musiałby naprawdę stać się czołową postacią rozgrywek. Tak się nie stało.
Fortuna chciała kontynuować współpracę, ale 3 miliony euro — a tyle miała wynosić klauzula wykupienia Karbownika — okazało się kwotą przekraczającą możliwości klubu. Zdaniem „Westdeutsche Allgemeine Zeitung” wykorzystać to może Schalke. Słynny niemiecki klub chciałby powrócić do Bundesligi, ale również nie zamierza przepłacać na rynku transferowym. Gdyby Karbownik ponownie był dostępny do wypożyczenia, chętnie skorzystają z szansy. Zdaniem niemieckich mediów, istnieje także realna szansa, że Brighton nie będzie stawiało wygórowanych oczekiwań i zgodzi się na niższą ofertę ze strony Schalke. Anglicy zapłacili za Polaka około 5.5 miliona euro, ale jego wartość rynkowa to dziś mniej więcej połowa tej kwoty.
Brighton nie wiąże przyszłości z Polakiem, Schalke chce, by Michał Karbownik dołączył do zespołu jak najszybciej i mógł przygotowywać się do nowego sezonu
Wydaje się, że dla samego Polaka perspektywa gry w Gelsenkirchen to naprawdę dobra opcja, szczególnie że w klubie jest już Marcin Kamiński. W przeszłości mieliśmy już defensywny duet w Schalke i wiele wskazuje na to, że Kamiński i Karbownik pójdą w ślady Hajty i Wałdocha.