Podczas wczorajszego meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań, na trybunach zasiadł Marc Gual, którego wychwyciły kamery telewizji Canal+. Hiszpanowi towarzyszyła Magdalena Woźnicka z administracji sportowej warszawskiego klubu. Według informacji portalu legia.net, napastnik Jagieloni po sezonie zostanie piłkarzem stołecznych.
Na początku roku Marc Gual przeszedł testy medyczne oraz wstępnie porozumiał się z zarządem Legii w sprawie kontraktu. Wówczas jednak cała sprawa ucichła, a nawet jej zaprzeczano. Wszystko dla dobra Hiszpana i jego aktualnego pracodawcy – Jagiellonii Białystok, do której jest wypożyczony z ukraińskiego SK Dnipro-1. Do „Pszczółek” dołączył, gdy na Ukrainie wybuchła wojna.
Jaga starała się o definitywny transfer hiszpańskiego napastnika
Ostatecznie jednak uprzedziła ją warszawska Legia, która na zasadzie wolnej transakcji sprowadzi Guala po zakończeniu trwającego sezonu. Oznacza to albo zwiększoną rywalizację w ataku „Wojskowych”, albo planowane roszady na tej pozycji. Już teraz trener Kosta Runjaić ma do dyspozycji Tomasa Pekharta, Carlitosa, Blaza Kramera oraz Macieja Rosołka. Z tego grona jednak tylko Czech gwarantuje regularne strzelanie goli, wobec czego można przypuszczać, że Legioniści zdecydują się na pożegnanie z którymś z pozostałych zawodników.
Szerzej o wcześniejszej karierze Guala pisaliśmy TUTAJ. Hiszpan niewątpliwie sprawdził się na polskich boiskach. W 34 meczach w barwach białostockiej ekipy zdobył 13 bramek i zaliczył cztery asysty. Najwięcej meczów rozegrał jako środkowy napastnik, ale był też ustawiany nieco niżej, jako ofensywny pomocnik. Branżowy portal transfermarkt wycenia go na 1.2 mln euro.