Maurizio Sarri może spać spokojnie? Lazio wyrywa zwycięstwo z Empoli

Chmury nad Maurizio Sarrim coraz bardziej gęstnieją, a to wszystko przez ostatnią dypozycję Lazio. Biancocelesti w pięciu ostatnich spotkaniach zdołali strzelić tylko trzy bramki. Łącznie w 16 spotkaniach ligowych zdobyli 16 bramek. Średnia jest zatem prosta. To tylko jedna bramka na mecz. Dlatego jeśli rzymianie myślą o powrocie do czołówki muszą natychmiast poprawić swoją grę. W piątkowy wieczór mierzyli się z 18. w tabeli Empoli. Skończyły się wymówki, a zwycięstwo z zespołem znajdującym się w strefie spadkowej dla takiego zespołu jak Lazio powinien być formalnością.

Dobre otwarcie, a później problemy

Podopieczni Maurizio Sarriego od samego początku spotkania przejęli inicjatywę. Próbowali jak najszybciej strzelić gola dającego prowadzenie, który dalby również swego rodzaju spokój. Jednak Biancocelesti robili to dość nieporadnie i powolnie. Znowu były widoczne problemy tego zespołu, jakim jest przede wszystkim pomysł na grę i mała kreatywność. Na pewno na pochwałę zasługuje postawa Matteo Guendouziego. Francuz był dzisiaj głównym kreatorem swojego zespołu. To 24-latek brał na siebie odpowiedzialność za grę. Rozprowadzał niemal wszystkie ataki i był mózgiem zespołu.

REKLAMA

Jego postawa została wynagrodzona golem w 9. minucie. Francuz wyprowadził Lazio na prowadzenie i rzymianie mogli pewnie kroczyć po kolejne gole. Bardzo chętny do gry w tym spotkaniu był również Mattia Zaccagani, lecz jego próby dryblingu nie przynosiły zbyt wielkich korzyści dla zespołu. Dodatkowo w 22. minucie boisko musiał opuścić Ciro Immobile, a trzy minuty później Luis Alberto. Obaj z powodu urazu. Zejście tak kluczowych zawodników odbiło się na grze piłkarzy Maurzio Sarriego. Nie było kogoś, kto poza wcześniej wspomnianym Guendouzim byłby w stanie wziąć ciężar gry na siebie. Empoli z minuty na minutę coraz chętniej robiło wypady pod bramkę Ivana Provedela. Wyglądało to jednak dość nieporadnie. W kluczowych momentach brakowało precyzji. Lazio mogło mieć szczęście, że dzisiaj ich rywalem był taki zespół, a nie inny, bo w przeciwnym razie mogli po pierwszej połowie przegrywać.

Proszenie się o kłopoty?

Lazio, zamiast robić wszystko, by jak najszybciej uspokoić wydarzenia boiskowe, samo sobie sprawiało coraz więcej problemów. Od samego początku drugiej połowy momentami nie było w stanie wyjść spod własnego pola karnego. Piłkarze Maurizio Sarriego oddali swoim rywalom piłkę i dali się zepchnąć pod pole karne Ivana Provedela. Gdyby nie znakomita postawa 29-letniego włoskiego golkipera to Biancocelesti mogli przegrywać już kilkoma bramkami. Problem leżał w postawie Empoli. Gdyby w wielu momentach nie brakowało temu zespołowi jakości, to spokojnie by w tym spotkaniu dawno prowadzili.

Jednak nie bez powodu jest to osiemnasty zespół ligowej tabeli. W 16. spotkaniach zdołali strzelić tylko 10 bramek, co jest najgorszym wynikiem w całej stawce Serie A. Lazio może mieć szczęście, że dzisiaj ich przeciwnikiem był zespół, który ma problemy ze skutecznością i jakością piłkarską w ofensywie. W przeciwnym razie Lazio mogłoby ten mecz przegrać kilkoma bramkami. Dramatycznie wyglądał zespół Maurizio Sarriego w drugiej połowie. Właściwie tylko pierwsze pół godziny spotkania mogło się w wykonaniu tego zespołu podobać. Miał to być mecz dający spokój trenerowi i impuls dla drużyny, a dostaliśmy męczarnię w wykonaniu Biancocelsetich. Tak naprawdę w drugiej połowie Lazio zostało zdominowane przez 18. zespół ligowej tabeli. Coś tutaj ewidentnie nie gra.

Goście przetrwali jednak szturm na bramkę w wykonaniu swoich rywali

Tak naprawdę ruszyli z jednym kontratakiem, który dał gola. W 67. minucie gola na 2:0 strzelił Mattia Zaccagni. Było to trzecie trafienie włoskiego skrzydłowego w tym sezonie. Lazio mogło odetchnąć. Z bardzo słabej gry potrafili wyciągnąć dwie bramki. Na ich szczęście nie powtórzył się scenariusz z meczu z Hellasem. Empoli może mieć tylko i wyłącznie do siebie pretensje, że dali sobie strzelić drugiego gola, nie strzelając wcześniej wyrównującego. Zaangażowania i woli walki temu zespołowi odmówić nie można. Jednak z tak słabą skutecznością nie ma czego szukać. Lazio dzięki temu zwycięstwu awansuje na 9. miejsce w tabeli i do czwartej w tabeli Bologni traci cztery punkty.

źródło: Tomek Hatta w serwisie X

Empoli — Lazio Rzym 0:2 (Guendouzi 9′, Zaccagni 67′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ