Mateusz Lis nie zagra w Premier League. Polak blisko „nowego” klubu

Mateusz Lis w lipcu 2022 roku został bohaterem nieoczekiwanego transferu do Southampton. Polski bramkarz nie zadebiutował w zespole Świętych (zaliczył za to występ w drużynie rezerw), ale w ostatnim sezonie zachwycił na boiskach 1.Lig (drugiej ligi tureckiej). 20 czystych kont podczas wypożyczenia w Göztepe sprawiło, że 27-latek powrócił do Southampton, gdzie miał rywalizować o miejsce w pierwszym składzie. Niestety, jak sugeruje Salim Manav z ajansspor.com, Polak nie zdołał przekonać do siebie trenera Russela Martina i sezon 2024/25 spędzi na kolejnym wypożyczeniu.

źródło: Salim Manav on X

Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że problemy zdrowotne ma dotychczasowa jedynka Southampton, czyli Gavin Bazunu. Irlandczyk ma wrócić do gry dopiero w 2025 roku, co stwarzało doskonałą okazję dla Polaka. Były golkiper m.in. Wisły Kraków wydawał się najmocniejszą alternatywą dla Bazunu. Mateusz Lis przepracował okres przygotowawczy ze Świętymi, ale ostatecznie postanowiono ponownie odesłać go do Göztepe. Turecki klub po awansie do Süper Lig nie znalazł nowego bramkarza, więc Lis z marszu powinien zostać klubową jedynką.

REKLAMA

Mateusz Lis

Pozostaje niedosyt, bowiem 27-latek mógł wierzyć w szanse gry w Premier League. Miał naprawdę solidne argumenty, by zadebiutować w najsilniejszej lidze świata. Z drugiej strony, skoro szkoleniowiec nie jest do niego przekonany — a na to wygląda, lepiej regularnie grać w solidnej lidze tureckiej niż stracić rundę w roli rezerwowego/piłkarza z trybun. Göztepe już za tydzień zagra prestiżowy mecz przeciwko Fenerbahce. Polski bramkarz według Salima Manava ma stanąć wówczas między słupkami. 27 lat nie jest jeszcze takim wiekiem, w którym Polak powinien porzucać marzenia. Jeśli potwierdzą się doniesienia o kolejnym wypożyczeniu, czeka go szansa udowodnienia trenerowi Southampton, że podjął wobec niego złą decyzję.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,635FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ