Niemalże równo rok temu pisaliśmy o zatrzymaniu Masona Greenwooda przez angielską policję w związku z podejrzeniem próby gwałtu, pobicia i wymuszeń na Harriet Robson, byłej dziewczynie piłkarza i domniemanej ofierze brutalnych czynów. 21-letni Greenwood spędził kilkanaście ostatnich miesięcy w sądach i aresztach po to… aby wszystkie wymierzone w niego zarzuty zostały ostatecznie wycofane.
Co dalej z karierą Greenwooda?
Coraz częściej słyszymy o przypadkach wykorzystania piłkarzy przez różne kobiety chcące oczernić ich wizerunek i zyskać korzyści finansowe na drodze procesu sądowego. Sprawa Greenwooda wydawała się naprawdę poważna, materiał dowodowy również wyglądał na przekonujący, a sam zawodnik praktycznie nie udzielał się na ten temat w mediach. Czy brak wyraźnego protestu ze strony Anglika był mu doradzony przez prawników żeby nie pogorszyć sytuacji, czy może zawodnik Manchesteru United zwyczajnie bał się rozmawiać na ten temat? Tego na dzień dzisiejszy nie wiemy, ale fakty są takie że wszelkie zarzuty – za pobicie, napaść, próbę gwałtu oraz wymuszenie – zostały wycofane.
Faktem jest również to, że Mason Greenwood stracił rok swojej kariery jako zawodnik Manchesteru United. Stracił wizerunkowo, nie wiadomo czy klub przyjmie go z powrotem, a jeśli tak to czy będzie w stanie wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie, z czym w poprzednich latach radził sobie bardzo dobrze. Miejmy nadzieję, że cała ta saga będzie w jakimś stopniu nauczką zarówno dla piłkarzy – żeby nie ufać byle komu oraz dla sfrustrowanych kobiet szukających łatwego zarobku – nie tędy droga.