Raków Częstochowa dalej się zbroi. Klub ogłosił, że trafi do niego Imad Rondić, który został wypożyczony do końca sezonu wraz z opcją wykupu z niemieckiego 1. FC Köln. Prawdopodobnie jest to zabezpieczenie na wypadek odejścia Jonatana Brauta Brunesa. Co prawda Norweg ostatecznie nie trafi do Slavii Praga, ale nigdy nie wiadomo, czy ktoś nie zdecyduje się na zakup last minute.
Pamiętacie, kiedy jeszcze w styczniu Raków zastanawiał się, czy ściągnąć Leonardo Rochę, czy właśnie Imada Rondicia? Ostatecznie postanowił kupić Portugalczyka, zaś Bośniak powędrował do niemieckiego 1. FC Köln. Niewątpliwie była to trudna decyzja, bo obaj zawodnicy świetnie spisywali się w swoich zespołach. Po czasie okazała się ona błędna i nie przyniosła nic dobrego dla każdej ze stron. Medaliki nie zyskały bezwzględnego snajpera, jakim był Rocha w Radomiaku, a on sam, na swoje nieszczęście, się zaciął. Również Rondić odbił się od drużyny z Kolonii – w dziewięciu występach strzelił zaledwie jedną bramkę.
Wyszło jednak na to, że co się odwlecze, to nie uciecze i bośniacki napastnik w końcu trafił do Częstochowy. Profilem zdecydowanie bardziej pasuje do filozofii gry Marka Papszuna. Jest silny, szybki, potrafi zastawić się z piłką, dobrze czuje się w grze kombinacyjnej, a przede wszystkim – ciężko pracuje w pressingu.
Rondić w Łodzi był uwielbiany
Cały ten wachlarz umiejętności Bośniak pokazywał, gdy reprezentował barwy Widzewa Łódź. Zaledwie półtorej sezonu zajęło mu podbicie polskiej Ekstraklasy. W 55 występach strzelił łącznie 16 goli i zaliczył 5 asyst, a ponadto dokładał od siebie dużo ciężkiej pracy na szpicy. Wydawało się, że wydane później przez 1. FC Köln 1,5 miliona euro to mało, jak za piłkarza, który najprawdopodobniej spokojnie sprawdzi się na zapleczu Bundesligi. Cóż, czas zweryfikował to negatywnie – korzyść może mieć z tego Raków.
Nim 26-letni zawodnik pojawił się pierwszy raz w Polsce, piłkarsko wychowywał się w bośniackich klubach. W styczniu 2018 roku Slavia Praga ściągnęła go do rezerw. Tam, z przerwą na półroczne wypożyczenie do Viktorii Zizkov, kontynuował naukę rzemiosła, aż wiosną 2020 roku kupił go Slovan Liberec. Tam występował regularnie, przez trzy i pół roku występując łącznie w 115 spotkaniach, w których strzelił 18 bramek i zaliczył 10 asyst.