Marchwiński z golem, Lokomotywa wraca na właściwe tory!

Kibice z Poznania są na swój sposób wyjątkowi w skali całego kraju. Fani Warty jak i Lecha żyją bowiem w zgodzie, a Kolejorz udostępnił swojemu rywalowi stadion, aby na mecz, który formalnie rozgrywany był na stadionie warty, przyjść mogło więcej kibiców. Zieloni zarobili na biletach, Poznań mógł oglądać występ swoich ukochanych zawodników. „Goście” chcieli udowodnić, że przerwa pozwoliła wrócić im na dobre tory. Gospodarze natomiast próbowali pokrzyżować im te plany, wyrywając choćby punkt.

REKLAMA

Gra na trzy „Z”

Lech do dzisiejszego spotkania podszedł w bardzo dziwny sposób. Od początku widać było, że mimo sporej optycznej przewagi nad swoimi rywalami, Kolejorz próbuje wygrać ten mecz niskim nakładem sił. Drużyna trenera van Den Broma była ostatnio w sporym dołku i w teorii powinna starać się wynagrodzić swoim kibicom poprzednie tygodnie. Tymczasem… zawodnicy nie chętnie ryzykowali i zdecydowanie grali poniżej swoich maksymalnych możliwości.

Źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Gola na 1:0 w 29. minucie zdobył Marchwiński. Młody napastnik znów błysnął, a poznaniacy mogli spokojnie realizować swoją przewagę. Mimo tego… zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem. Tymczasem Warta ruszyła do odrabiania start. Widać było, że brakuje im boiskowej jakości, ale parę razy zawodnicy Zielonych podnieśli lekko ciśnienie fanom Kolejorza. Lech grał tak, gdyby chciał zagrać, zwyciężyć i zapomnieć.

Spokojna kontrola meczu

W drugiej połowie meczu Lokomotywa poszła po rozum do głowy. Lech zaczął mocniej nacierać na bramkę Warty, chcąc szybko zakończyć ten mecz. To udało się bardzo późno, gdyż dopiero w 81. minucie. To Wtedy Dagerstal wykorzystał dobre dośrodkowanie Ba Loua’y i stawiając kropkę nad i zakończył emocje w tym meczu. Lech bez żadnych problemów utrzymał bezpieczną przewagę i przerwał fatalną serię trzech ligowych meczów bez zwycięstwa.

Jak powszechnie wiadomo, Lech nie tak dawno upokorzył się w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, odpadając ze Spartakiem Trnava. Legia oraz Raków zakwalifikowały się do grup w odpowiednio LKE, oraz LE, co mocno zapełnia im meczowy terminarz. Pogoń znajduje się obecnie w sporym dołku, spowodowanym między innymi sporymi wyprzedażami. Lechici wyrośli na mocnego kandydata (może nawet faworyta?) do walki o mistrzostwo kraju, które nieco zmaże blamaż. Drużyna musi odkupić jakoś swoje winy, a zdobycie najważniejszego w Polsce trofeum byłoby swoistym zadość uczynieniem. By tego, dokonać konieczne jest skuteczne punktowanie, ale i poprawa jakości gry. Strata do Rakowa to obecnie 2 punkty, do Legii 3 „oczka”. Czas pokaże, jak dwaj rywale Kolejorza poradzą sobie, gdy będą musieli łączyć ligę z europejskimi pucharami.

Warta Poznań — Lech Poznań 0:2 (Marchwiński 28′, Dagerstal 81′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ