Wypożyczenie Marcela Sabitzera do Manchesteru United jest sporym zaskoczeniem. Temat przenosiny austriackiego pomocnika do czołowej ekipy Premier League pojawił się tak naprawdę dopiero ostatniego dnia okienka transferowego i z pewnością powiązany jest z kontuzją Christiana Eriksena. Duńczyk będzie wyłączony z gry do końca kwietnia/maja, a przecież był podstawowym zawodnikiem zespołu Erika ten Haga. United potrzebowali piłkarza o zbliżonych atutach jak Eriksen. Wybór padł na gracza Bayernu Monachium – Sabitzer został wypożyczony do końca sezonu.
Sabitzer może być zadowolony z takiego obrotu spraw
Mówimy w końcu o piłkarzu, który w marcu skończy 29 lat. Jeśli chce jeszcze zaistnieć w świecie futbolu, to już ostatni dzwonek na potwierdzenie swojej wartości. Jasne, od początku sezonu 2021/22 był graczem giganta z Monachium. Tylko że w żadnym momencie nie odgrywał w nim pierwszoplanowej roli. Grał słabo, miał koszmarne statystyki, a gdy wydawało się, że przełamuje swoją niemoc, za chwilę znów popadał w przeciętność. Ostatni ligowy mecz w pierwszej jedenastce rozpoczął 8 października — przeciwko Borussii Dortmund. W trzech ostatnich spotkaniach Bundesligi rozegrał dokładnie minutę. Skoro Bayern nie grał najlepiej, a Julian Nagelsmann i tak nie zamierzał korzystać z usług Austriaka, zmiana otoczenia była najrozsądniejszym wyborem.
Ogromnym atutem (i przekleństwem) Austriaka jest jego wszechstronność. Marcel może śmiało grać jako środkowy pomocnik, skrzydłowy, napastnik, a nawet boczny obrońca. Niestety, wspomniana wszechstronność sprawia, że często traktowany jest jako zapchajdziura. Co ciekawe, w sezonie 2014/15, gdy występował jeszcze w Red Bull Salzburg, ustawiano go jako środkowego napastnika i błyszczał wówczas skutecznością. Sabitzer ma dobre uderzenie z dystansu, potrafi dobrze egzekwować stałe fragmenty gry. Jednocześnie, niewiele z tych atutów zaprezentował w Monachium. Wydaje się, że nie dopasował się jako element większej układanki. Oczywiście, istnieje obawa, że w Manchesterze United dojdzie do powtórki z rozgrywki. Trudno uwierzyć, by nagle zespół grał pod Austriaka.
Kluczem powinno być zaufanie do umiejętności Sabtizera
Jeśli ten Hag jasno określi, czego od niego oczekuje i od razu da mu szansę gry w pierwszym składzie, współpraca powinna dobrze się układać. Austriak musi zdawać sobie sprawę, że to dla niego niezwykle ważne pół roku. Niepowodzenie w United prawdopodobnie ostatecznie zamknie drzwi do gry w Monachium. Marcel Sabitzer ma coś do udowodnienia i wydaje się, że ma umiejętności, by z marszu wskoczyć na poziom Premier League. Przed startem obecnego sezonu pojawiło się wiele doniesień, że pomocnik był jednym z najciężej pracujących zawodników Bayernu w okresie przygotowawczym. Czuł wielką determinację, by pokazać, że może być liderem bawarskiego giganta. Niestety, plan nie przebiegł się zgodnie z oczekiwaniami. W Manchesterze United powinien dostać czystą kartkę i szansę potwierdzenia, że nie bez powodu jeszcze kilka sezonów temu interesowały się nim europejskie potęgi.