Manchester City znowu gubi punkty. Szósty wyjazdowy mecz bez zwycięstwa

Manchester City w środę przełamał serię siedmiu meczów bez zwycięstwa, natomiast ciągle musieli walczyć o zakończenie złej passy na wyjazdach. Na obcych stadionach przegrali pięć meczów z rzędu, a dzisiaj czekała ich wizyta na Selhurst Park, gdzie Crystal Palace wygrało tylko jeden mecz w tym sezonie Premier League.

Zespół Guardioli już od 4. minuty musiał odrabiać straty

Manchester City przegrał walkę o drugą piłkę w środkowej strefie boiska, Crystal Palace szybko zagrało do Daniela Munoza na prawą stronę, który dzięki nietrzymaniu linii przez Kyle’a Walkera nie był na spalonym i pokonał Stefana Ortegę. The Citizens musieli odrabiać straty, ale nie ruszyli do tego w przesadnie żywiołowy sposób. Duża w tym zasługa Crystal Palace, które w defensywie spisywało się dobrze. Skutecznie zamykali linie podań, nie dawali sobie wgrywać piłek między formacje. Ograniczali rywalom dostęp do tercji ataku, a jednocześnie nie pozwalali zagrywać podań za plecy obrońców. Do wyrównania goście doprowadzili w 31. minucie, a sposobem okazało się świetne dośrodkowanie Matheusa Nunesa z lewej strony na dalszy słupek do Erlinga Haalanda.

REKLAMA

Po pierwszej połowie remis dobrze odzwierciedlał to co działo się na boisku. Jedno zwycięstwo nie sprawiło, że problemy, które nękają Manchester City od kilku tygodni zniknęły. Crystal Palace było kolejną drużyną, która w dość łatwy sposób wchodziła w pole karne, stwarzała sytuacje i przeprowadzała kontrataki.

Nie można było więc być przesadnie zdziwionym, gdy gospodarze ponownie objęło prowadzenie

Zespół Olivera Glasnera zdobył bramkę po rzucie rożnym, a konkretnie zrobił to Maxence Lacroix. Po zmianie stron Manchester City częściej był w stanie zepchnąć przeciwnika do głębokiej defensywy, natomiast Dean Henderson nadal nie był specjalnie zapracowany. Niewiele zagrożenia było generowane przez skrzydłowych, więc goście najczęściej starali się przebić środkiem i w taki sposób zdobyli drugiego gola. Bernardo Silva otrzymał podanie między liniami i znalazł uliczkę, aby wypuścić sam na sam Rico Lewisa, który zakończył całą akcję trafieniem.

Od tego momentu Manchester City zaczął dominować w taki sposób, w jaki pewnie oczekiwał tego Pep Guardiola od początku spotkania. W 84. minucie ten, który doprowadził do wyrównania – Rico Lewis – osłabił zespół otrzymując drugą żółtą kartkę poważnie utrudniając misję zdobycia trzech punktów na Selhurst Park. Zespół Pepa Guaridoli przerwał serię pięciu wyjazdowych porażek, ale nikt w klubie z remisu nie będzie zadowolony.

Crystal Palace 2:2 Manchester City (4′ Munoz, 57′ Lacroix – 31′ Haaland, 68′ Lewis)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,785FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ