W ostatnich tygodniach bardzo głośno było o zainteresowaniu Lucasem Paquetą przez Manchester City. Transakcja podobno była już bliska sfinalizowania, jednak Obywatele wycofali się z negocjacji z West Hamem po pojawieniu się informacji o naruszeniu zasad dotyczących zakładów bukmacherskich przez Brazylijczyka. The Citizens najwyraźniej nie porzucili jednak nadziei o transferze pomocnika, ponieważ zdaniem mediów na ich radarze znalazło się dwóch zawodników – Eberechi Eze oraz Matheus Nunes.
Jako pierwsze pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu pomocnikiem Crystal Palace
Informację tę podał Jack Gaughan z portalu „Daily Mail”. Crystal Palace ma oczekiwać za swojego zawodnika ponad 70 mln funtów. Na pierwszy rzut oka jest to ogromna suma. Eze niedawno skończył 25 lat, na poziomie Premier League ma za sobą tylko 2 sezony regularnej gry (do Palace dołączył 3 lata temu, ale w sezonie 2021/22 długo leczył kontuzję, a potem nie mógł dojść do formy).
Kibice regularnie ogladający tego piłkarza w akcji wiedzą jednak jak ogromny drzemie w nim potencjał. W poprzednim sezonie wykonał on najwięcej udanych dryblingów w całej lidze i robił to na bardzo dobrym procencie skuteczności (58,2%). Gdy Eze prowadzi piłkę można odnieść wrażenie, jakby futbolówka była przyklejona do jego stopy. Ponadto 25-latek jest piłkarzem kreatywnym i mającym dobre uderzenie z dystansu. Pep Guardiola w tym sezonie na razie testuje różne ustawienia, ale Eberechi Eze bardzo dobrze pasowałby do roli pół-lewego środkowego pomocnika w typowym systemie Obywateli.
Manchester City obserwuje też Matheusa Nunesa
O zainteresowaniu pomocnikiem Wolves napisał David Ornstein z serwisu „The Athletic”, czyli jeden z najbardziej wiarygodnych dziennikarzy na angielskim rynku. Wolves na tym etapie okienka nie jest chętne na sprzedaż piłkarza, ale dobra oferta może ich przekonać do zmiany zdania.
Portugalczyk to piłkarz o innym profilu niż wcześniej opisywany Eberechi Eze. Nunes ma więcej do zaoferowania w defensywie, dobrze czuje się w grze bez piłki, ale w jej posiadaniu też nie panikuje. Potrafi zdobywać metry prowadząc piłkę i podłączyć się do akcji ofensywnej. Ciężko powiedzieć na jakiej pozycji może docelowo widzieć go Guardiola, ponieważ na Molineux grał już wszędzie w linii pomocy – od „6-tki”, przez „10-tkę”, po rolę fałszywego bocznego pomocnika.
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej