Malta pokonana, ale styl nadal budzi wątpliwości…

Po ostatnim słabym spotkaniu przeciwko Litwie reprezentacja Polski podjęła zespół Malty. Można było przypuszczać, że gorzej grać już nie można. Niestety postawa biało-czerwonych nie poprawiła się zbytnio w porównaniu do piątkowego meczu. Do swojego dorobku w tabeli mogliśmy dopisać trzy punkty, co na ten moment było najważniejsze.

Już od początku spotkania nasi zawodnicy podjęli prób strzelenia pierwszego gola. Żadna niestety nie była stuprocentowa i nie dawała większych szans na przełamanie defensywy rywala. Piłkarze Malty nie zamierzali koncentrować się jedynie na obronie, a po strzale jednego z naszych rywali Łukasz Skorupski wybił piłkę ze światła bramki i wynik był nadal bez zmian. W końcu w 27. minucie po podaniu Krzysztofa Piątka, Karol Świderski posłał piłkę do bramki i od tego momentu reprezentacja Polski prowadziła 1:0. Po tej bramce można było wierzyć, że maszyna ruszy, a zawodnicy nakręcą się i ich gra zacznie się poprawiać. Niestety tak się nie stało.

REKLAMA

W kolejnych minutach w grze naszej reprezentacji można było zauważyć sporo niedokładności oraz brak jakiejkolwiek inwencji i kreatywności. Na szczęście udało się naszym zawodnikom dotrwać do przerwy bez rażących błędów i z prowadzeniem 1:0. Wynik się jako tako zgadzał, style nie bardzo…

Zwycięstwo to zwycięstwo

Już na początku drugiej połowy reprezentacja Polski mogła cieszyć się kolejnym golem. Po odebraniu piłki przez Sebastiana Szymańskiego nawiązała się akcja, którą dobrze wykończył Karol Świderski. Dzięki temu prowadzenie biało-czerwonych podwyższyło się do dwóch bramek. Po golu mogliśmy oglądać jeszcze kilka sytuacji, z których żadna nie była precyzyjna. Niestety nadal gra Polaków pozostawała chaotyczna, a zawodnicy nie potrafili rozegrać szybkiej akcji.

Zdarzały się akcje, które dawały szanse na wyższe prowadzenie. Nie zamieniały się one jednak w gole. Bramkarz Malty bardzo często ratował swoich kolegów i dobrze czytał uderzenia reprezentantów Polski. Niestety do końca tego spotkania sytuacje kreowane przez reprezentantów Polski nie kończyły się powodzeniem. W doliczonym czasie gry Ylyas Chouaref obejrzał jeszcze czerwoną kartkę, ale dla wyników meczu nie miało to większego znaczenia. Ostatecznie to dublet Świderskiego dał nam zwycięstwo.

Polska — Malta 2:0 (Świderski 27′, 51′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,781FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ