José Mourinho mimo odpuszczenia Turcji nadal generuje sporo kontrowersji. Choć Portugalczyk nie zdołał zrealizować sportowych celów Fenerbahçe, to klub musi teraz zmierzyć się z ogromnym rachunkiem, jaki po nim pozostał. Jak donoszą tureckie media, Fenerbahçe zostało obciążone fakturą w wysokości około 36,5 miliona lir, czyli blisko 747 tysięcy euro, za pobyt trenera w luksusowym hotelu.
Według dziennika Yeniçağ Gazetesi, Mourinho przez niemal cały swój 16-miesięczny pobyt w Turcji – dokładnie przez 15 miesięcy – mieszkał w apartamencie w Four Seasons Hotel Istanbul at the Bosporus, jednym z najbardziej ekskluzywnych hoteli w kraju. Klub miał zapewnić mu maksymalny komfort i spełniać niemal wszystkie zachcianki, by Portugalczyk mógł w pełni skupić się na pracy z zespołem.
Problem w tym, że mimo królewskich warunków, wyniki Fenerbahçe dalekie były od oczekiwań. Drużyna nie zdobyła mistrzostwa Turcji, a kibice coraz głośniej krytykowali zarówno trenera, jak i zarząd klubu za rozrzutność.
Mourinho bez sukcesów mimo luksusów
Teraz między Mourinho a Fenerbahçe trwa spór o to, kto powinien pokryć gigantyczne koszty hotelowego pobytu. Brak porozumienia może oznaczać, że cała suma przypadnie do zapłaty klubowi, który i tak już wcześniej musiał wypłacić Portugalczykowi odszkodowanie za przedwczesne rozwiązanie kontraktu, obowiązującego pierwotnie do 2026 roku.
Cała sytuacja pokazuje, jak wysoką cenę kluby często płacą za współpracę z trenerami o światowej renomie. W przypadku Fenerbahçe rachunek za luksusowy styl życia Mourinho może stać się symbolem nie tylko finansowej, ale i wizerunkowej porażki.