Liverpool znów wygrywa, Cash z samobójem

Liverpool po wyrwaniu trzech punktów w meczu z Newcastle nabrał wiatru w żagle. The Reds od pierwszej minuty wyglądali jak drużyna, która idzie po kolejne zwycięstwo. Aston Villa poza pojedynczymi momentami nie miała dzisiaj wiele do pokazania, a gospodarze skutecznie wykorzystywali ich słabości.

Liverpool wykorzystał problemy Aston Villi

The Villans bardzo szybko dostali trzy mocne ciosy. Najpierw fantastycznym uderzeniem popisał się Dominik Szoboszlai, a następnie kontuzji nabawił się Diego Carlos. W rezultacie Matty Cash z prawego skrzydła musiał przejść na prawą obronę, a plan Emery’ego na mecz legł w gruzach. Chwilę później Polak wpakował piłkę do własnej bramki, po tym jak Darwin Nunez trafił w słupek. Nie minęło dwadzieścia minut a mecz był właściwie rozstrzygnięty. Nawet indywidualne próby Moussy Diaby’ego nie były w stanie tego zmienić.

REKLAMA

Druga połowa zamiast przynieść nowe rozdanie, uwydokrotniła tylko to, co było widać już wcześniej. Trent Alexander – Arnold wreszcie mający dużo miejsca szalał w kreacji szukając aktywnego dziś Mohameda Salaha. Egipcjanin kilkukrotnie szukał w polu karnym Darwina, ale Urugwajczyk popisał się hat-trickiem spektakularnych pudeł. Po jakimś czasie panowie zamienili się rolami, a Salah w przeciwieństwie do swojego kolegi nie zmarnował swojej okazji, ustalając wynik spotkania.

The Reds gotowi na powrót do czołówki?

Liverpool rzucił swoich rywali na kolana. Po pierwszych dwóch mało przekonujących występach wrócili do dobrej dyspozycji i ograli dwóch kolejnych ligowych potentatów. Jako jedni z nielicznych wciąż nie przegrali żadnego spotkania. Z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej. Z kolei Aston Villa w starciu z mocniejszym rywalem znów zawiodła. Wysoko ustawiona linia obrony była wodą na młyn na The Reds. W trakcie przerwy na reprezentację Emery będzie miał o czym myśleć. Z Newcastle plan na mecz popsuła kontuzja Mingsa. Z Liverpoolem los Anglika podzielił Carlos. Klubowi z Birmingham nie sprzyja szczęście, ale na Anfield piłkarze gości nie spróbowali mu nawet pomóc.

Liverpool 3-0 Aston Villa

3′ Szoboszlai, 22′ Cash (OG), 55′ Salah

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,727FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ