W tureckim Istanbule rozlosowano grupy Ligi Mistrzów na sezon 2022/23. Czeka nas kilka ciekawych pojedynków, a także sentymentalnych powrotów. Robert Lewandowski i Erling Haaland zmierzą się ze swoimi byłymi klubami, a Real Madryt uda się do Warszawy na mecz z Szachtarem Donieck.
Grupa A
Ajax Amsterdam, Liverpool, Napoli, Rangers
Liverpool mimo słabszego początku sezonu nadal jest głównym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie. Ajax radził sobie dobrze w Lidze Mistrzów w poprzednim sezonie, ale podobnie jak to działo się w poprzednich latach, jest to już w dużej mierze inna drużyna. Kilku ważnych zawodników odeszło, w tym najlepszy strzelec Sebastian Haller, przez co ciężko przewidywać jak będą się prezentować. Do tego należy doliczyć zawsze ambitne Napoli, a także wracających do tych rozgrywek Rangersów. Najłatwiej byłoby uplasować Szkotów na miejscu numer 4 i przyglądać się batalii o miejsca premiowane awansem. Nie zakładałbym jednak z góry, że tak łatwo się poddadzą. Są w stanie urwać innym ekipom punkty, które mogą decydować o końcowym układzie w grupie.
Grupa B
FC Porto, Atletico Madryt, Bayer Leverkusen, Club Brugge
Atletico Madryt i FC Porto mogą odczuwać Déjà vu. Rok temu oba zespoły mierzyły się ze sobą w jednej grupie, dodatkowo… również była to grupa B. Tym razem sytuacja jest jednak inna. Rok temu w grupie z nimi znalazł się Liverpool, który rozstawiał ich po kątach. O ile wtedy została im walka o drugie miejsce, tak teraz będą w stanie pogodzić między sobą awans do fazy pucharowej. Przeszkodzić im w tym będzie chciał Bayer Leverkusen. Ekipy z Niemiec nie można skreślać, ale będzie to też dla nich test co do tego, na ile ich stać na europejskiej scenie. Club Brugge też będzie chciał się włączyć do tej walki, chociaż jest w zdecydowanie najgorszej sytuacji. Stać ich jednak na sprawienie niespodzianki i pokrzyżowanie planów swoim rywalom.
Grupa C
Bayern Monachium, FC Barcelona, Inter, Viktoria Pilzno
Grupa śmierci? Bez żadnej przesady tak można ją nazwać. Najciekawszym wydarzeniem będzie oczywiście powrót Roberta Lewandowskiego do Monachium. Bayern znakomicie rozpoczął sezon i będzie upatrywany raczej w roli faworyta. Barca mimo wzmocnień cały czas szuka odpowiedniego rytmu. Do walki o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów powinien też włączyć się Inter. Viktoria Pilzno natomiast będzie tu raczej w roli dostarczyciela punktów. Nie ujmujemy im umiejętności, w końcu znaleźli się na tym etapie nie przypadkowo, ale w zestawieniu z resztą drużyn z tej grupy ciężko dawać im jakiekolwiek szanse.
Grupa D
Eintracht Frankfurt, Tottenham, Sporting, Olympique Marsylia
Niewątpliwie jest to jedna ze słabszych grup, jeżeli patrzymy tylko na nazwy drużyn. Brakuje to europejskiego giganta, który byłby wśród faworytów do wygrania całej Ligi Mistrzów. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno, a wręcz przeciwnie. Jest to bowiem najbardziej wyrównana grupa, w której ciężko przewidzieć końcowy układ. Może nie będą to spotkania, które będziemy wybierać do oglądania we wtorkowy bądź środowy wieczór. Z pewnością jednak zapewnią one bardzo dużo emocji.
Grupa E
AC Milan, Chelsea, FC Salzburg, Dinamo Zagrzeb
Jedna z tych grup, gdzie można upatrywać niespodzianek. AC Milan ma sporo do udowodnienia na scenie europejskiej po ubiegłorocznym blamażu. W Chelsea cały czas panuje duże zamieszanie, a zła atmosfera wyraźnie odbiła się ostatnio na wyniki na boisku. Salzburg to natomiast drużyna pełna talentów, które chcą zaistnieć dzięki spotkaniom w tych rozgrywkach. Do tego Dinamo, które w ostatnich latach prezentowało się w Europie dobrze, ale zazwyczaj w ramach Ligi Europy. Jeżeli mamy gdzieś upatrywać zaskakujących rozstrzygnięć, to właśnie tutaj.
Grupa F
Real Madryt, RB Lipsk, Szachtar Donieck, Celtic
Real Madryt i długo, długo nic? Obrońcy trofeum są oczywiście faworytem, co nie ulega wątpliwości. Wszyscy oczekują nie tylko awansu, ale też kompletu zwycięstw. A o te może być trudno, bo Królewscy lubili w ostatnich latach głupio gubić punkty w fazie grupowej. Raczej nie zakładam, że Lipsk, Szachtar czy Celtic będą rywalizować z nimi o pierwsze miejsce. Przy tym jednak to zespół z Niemiec będzie faworytem do zajęcia drugiego miejsca. Zarówno Szachtarowi jak i Celticowi może zabraknąć jakości, aby nawiązać z nimi walkę. Dodatkowym smaczkiem dla kibiców z Polski jest oczywiście fakt, że Szachtar swoje domowe mecze będzie rozgrywał w Warszawie. Obrońca trofeum Ligi Mistrzów grający w Polsce to zawsze duże wydarzenie.
Grupa G
Manchester City, Sevilla, Borussia Dortmund, FC Kopenhaga
Kolejny wielki powrót. Erling Haaland dopiero co zmienił Borussie Dortmund na Manchester City, a już będzie miał okazję do spotkania się na boisku ze starymi znajomymi. Dla Obywateli jest to na pewno korzystne losowanie. Uniknęli największych ekip i brak awansu w ich wykonaniu byłby sporą niespodzianką. Walka do samego końca powinna toczyć się o miejsce numer dwa. Sevilla ma swoje problemy, a i w zeszłym sezonie pokazali, że gra w Lidze Mistrzów nie jest ich najmocniejszą stroną. BVB powinna mieć przewagę, ale to nadal zespół, który lubi zaskakiwać, nie zawsze pozytywnie. Kopenhagi nie upatrywałbym w roli czarnego konia, ale też tanio skóry nie sprzedadzą.
Grupa H
PSG, Juventus, Benfica, Maccabi Haifa
Jeszcze kilka lat temu pisałbym, że Juventus jest tu absolutnym faworytem. Obecna sytuacja w europejskiej piłce jest taka, że nawet nie jestem pewny ich awansu do fazy pucharowej. PSG w teorii powinno być tu poza konkurencją, jeżeli tylko będą grać na miarę swoich możliwości. Juve zmaga się z wieloma problemami i póki co nie idzie im to najlepiej. Benfica natomiast stale się rozwija i mimo odejścia największej gwiazdy nadal ma kim postraszyć. Na pewno włączą się do walki o awans, a czas pokaże, z jakim skutkiem. Zespół Maccabi Haifa jest tu raczej tylko ciekawostką. W każdej grupie byliby skazywani na pożarcie. Przynajmniej przyjazd Leo Messiego, Kyliana Mbappe i Neymara na spotkanie do Izraela będzie ogromnym wydarzeniem.