We wczorajszym meczu PSG mierzyło się z Realem Madryt w 1/8 Ligi Mistrzów. Leo Messi stanął przed szansą zdobycia swojego 126 gola w tych rozgrywkach. Niepotrzebnego faulu na Kylianie Mbappe dokonał Dani Carvajal. Do wykonania jedenastki w 62 minucie spotkania stanął Argentyńczyk, wziął krótki rozbieg, przymierzył i… trafił w Thibaut Courtois. Serca publiczności zgromadzonej na paryskim Parc des Princes zamarły. Idealna okazja do wyjścia na prowadzenie przez zespół gospodarzy została zaprzepaszczona przez 7-krotnego zdobywcę Złotej Piłki.
Znamiennych jest w tej sytuacji kilka kwestii. Po pierwsze Cristiano Ronaldo strzelający swojego gola minutę po tym, kiedy Messi spudłował karnego. Po drugie – koszmarna seria Leo związana z Realem Madryt i Thibautem Courtois. Najpierw przejdźmy jednak do wspomnianego rekordu.
Messi zrównał się z Henrym i wyprzedził Ronaldo
- 14.09.2010, faza grupowa – Barcelona 5:1 Panathinaikos Ateny (Bramkarz: Alexandros Tzorvas)
- 24.04.2012, 1/2 finału – Barcelona 2:2 Chelsea (Petr Cech)
- 24.02.2015, 1/8 – Manchester City 1:2 Barcelona (Joe Hart)
- 10.03.2021, 1/8 – PSG 1:1 Barcelona (Keylor Navas)
- 15.02.2022, 1/8 – PSG 1:1 Real Madryt (Thibaut Courtois)
5 spudłowanych rzutów karnych na 23 możliwe próby wystarczyło Messiemu, aby stać się rekordzistą pod względem liczby niewykorzystanych jedenastek. Wcześniej należał on samodzielnie do Thierry’ego Henry, ale po wczorajszym meczu PSG z Realem Argentyńczyk dołączył do niego na szczycie tej listy. Messi wyprzedził tym samym również Ronaldo pod względem liczby rzutów karnych, wykonywanych w LM. Porównanie skuteczności obu żywych legend w tym aspekcie prezentuje się następująco:
LEO MESSI:
- Liga Mistrzów: 18 goli, 5 nietrafionych karnych (78% skuteczności)
- Wszystkie rozgrywki: 103 gole, 30 nietrafionych karnych (77% skuteczności)
CRISTIANO RONALDO:
- Liga Mistrzów: 19 goli, 3 nietrafione karne (86% skuteczności)
- Wszystkie rozgrywki: 143 gole, 29 nietrafionych karnych (86% skuteczności)
Ta statystyka doskonale pokazuje, że skuteczność obu panów w LM jest niemalże idealnym odwzorowaniem ich skuteczności wykonywania rzutów karnych na przestrzeni całej kariery.
Odwieczny rywal koszmarem na jawie
Leo Messi nie strzelił gola Realowi Madryt od 6 maja 2018 roku. To już blisko 4 lata od zremisowanego 2:2 klasyka na Camp Nou. Przez ten czas Messi w barwach FC Barcelony i PSG mierzył się z zespołem Królewskich aż 8-krotnie. I mimo tak wielu okazji, zła passa Argentyńczyka trwa. Jasne, wczorajszego wieczoru mimo nieudanego karnego, Messi w drugiej połowie spotkania rozgrywał naprawdę dobre zawody. Skutecznie dryblował, kreował szanse dla kolegów, był bardzo aktywny. Ale takie serie jak ta, potrafią wyryć się w umyśle piłkarza bardzo mocno. Leo z pewnością zdaje sobie sprawę, że znowu rozczarował nie zdobywając gola z Realem. Dlatego z pewnością będzie chciał naprawić ten błąd w rewanżu i możecie być pewni, że jeśli Leo Messi strzeli upragnionego gola ekipie Los Blancos, to będzie celebrował swoją bramkę w wyjątkowy sposób.