Legio, dlaczego zmieniłaś się w worek treningowy?

Drużyny, które Legia pokonała od początku października: Świt Skolwin Szczecin, Jagiellonia Białystok, Motor Lublin. Koniec listy. Ekipa z Warszawy w obecnym sezonie do perfekcji szlifuje umiejętność przegrywania. Co gorsze, nie są to klęski spowodowane przewagą sportową rywali. Legia zaczęła wyglądać jak Marcin Najman. Jak Kitowcy. Jak ktoś, kto jest skazany na porażkę.

Przed meczem ze Spartakiem Moskwa, wielu kibiców uwierzyło, że drużyna jest w stanie podjąć walkę

Wystarczyło tylko i wyłącznie pokonać drużynę, którą udało się przecież zwyciężyć w Rosji. Grając na własnym terenie, Legioniści musieli podjąć walkę o wyjście z grupy. Zaangażowania starczyło im mniej więcej na pierwszy kwadrans. Wielbłąd Nawrockiego wykorzystał Zelimkhan Bakaev. Spartak wcale nie rzucał pełni sił do ataku. Co z tego, skoro dostali w prezencie bramkę?

REKLAMA

Mistrzowie Polski sami pakowali się w kłopoty. Parafrazując pewien kultowy film, chcieli pomoc rywalom samemu sobie spuszczając wpier… Defensywa? Chaos, przypadek, nerwówka. Ofensywa? Strzały w środek bramki Josue. Pod koniec pierwszej połowy Ślisz przejmuje piłkę, Legia rusza z kontrą. Co robią? Gubią piłkę, bo jeden z pomocnik po prostu się wywalił potykając o nogi. Monthy Python by tego nie wymyślił.

Legia jest w tej bajce po to, żeby przegrywać

W tym sezonie przegrali już 16 spotkań. Jako kibic mogę sobie żartować, mogę się wkurzać, mogę cisnąć bekę z Legii, ale to co się dzieje z tym zespołem to dramat. Piłkarze mają pełne gacie ze strachu. Tracą frajersko gole, a po ich stracie są przerażeni i nie potrafią zareagować w jakiekolwiek ambitny sposób. Aż się nie chce wierzyć, że ten sam zespól potrafił wygrać z Spartak czy Leicester. Dziś, są psychicznie wypaleni. Mają najważniejszy mecz sezonu, którym mogliby w jakimś znacznym stopniu odkupić winy, jakie ponieśli notując porażki w lidze. Czy Legia w meczu ze Spartakiem zagrała na 100%? Na 50%? Nie widziałem nic, co mógłbym pochwalić. Jeśli eksperci podniecają się „niezłymi pierwszymi pięcioma minutami”, to zastanawiam się czy to nie jest jakiś nieśmieszny standup.

Wiecie co? Szkoda mi fanów Legii. Wiem, często ich ego jest wkurzające, ale do końca są przy swoim zespole. Wspierają, próbują zmotywować. Na trybunach rozbrzmiewa hymn, a piłkarze dreptają w miejscu nie podejmując ryzyka. Wiele się mówi o warszawskim DNA, o tym, że gra w Legii to ogromna odpowiedzialność. Ludziom, których od jakiegoś czasu widzę w akcji, nie powierzyłbym przeprowadzenia staruszki przez ulicę. Są przestraszeni. Przyciągają nieszczęścia. Wszystko czego się dotkną, zamienia się w klęskę.

Wstyd. Nie ze względu na porażki. Te każdemu mogą się przydarzyć. Stare porzekadło mówi, że jesteś zwycięzcą póki walczysz, a mecz ze Spartakiem został oddany bez walki.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ