Legia Warszawa do meczu z Górnikiem Zabrze przystępowała po dwóch kolejnych ligowych porażkach. Zwycięstwo przeciwko drużynie prowadzonej przez Jana Urbana wydawało się konieczne, by uspokoić atmosferę przy Łazienkowskiej, ale Górnicy nie są łatwym rywalem. Ich niedawne zwycięstwo nad GKS-em Katowice miało dodać wiary w szansę pokonanie stołecznego zespołu.
Mocne otwarcie Górnika i rozpęd Legii
Trener Urban już na samym początku spotkania był zmuszony przeprowadzić zmianę. Manu Sanchez podczas wślizgu zahaczył o nierówną murawę. Niestety nawet mimo interwencji medyków nie był w stanie kontynuować gry. W 8. minucie Luquinhas przewinił tuż przy polu karnym. Do wolnego podszedł Erik Janża. Słoweniec uderzył w taki sposób, że piłka odbiła się od nienaturalnie ułożonej ręki właśnie Luquinhasa. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na rzut karny. Oko w oko z Kacprem Tobiaszem stanął Kamil Lukoszek. Gracz Górnika nie spękał na robocie i już w 10. minucie dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Legia odpowiedziała w 35. minucie. Ruben Vinagre znakomicie dorzucił piłkę z rzutu rożnego na głowę Radovana Pankova. Ten uderzył nią nie do obrony dla Szromnika. Piłka przed wpadnięciem do siatki odbiła się jeszcze od słupka. Wojskowi rozpędzali się z minuty na minutę. Gwizdek na przerwę bardziej ucieszył graczy Górnika, którzy po dobrym początku w ostatnich minutach oddali więcej gry swoim rywalom.
Defensywna druga połowa
Druga połowa była częścią bardziej zamkniętą i defensywną. Groźnie zrobiło się dopiero w 79. minucie. Wtedy Lukas Podolski wywalczył sobie dogodną pozycję, lecz Legii pomógł rykoszet. Po stronie Legii najbliżej bramki w 87. minucie był Ruben Vinagre, które próbę z dystansu wybronił Szromnik. Ostatecznie żaden z zespołów nie rozstrzygnął tego meczu na swoją korzyść. Legia od czasu rozbicia Motoru Lublin przed przerwą reprezentacyjną złapała zadyszkę i ofensywną niemoc. Wojskowi przegrali dwa spotkania, a dzisiaj dołożyli remis. Do tego strzelili tylko jedną bramkę w trzech spotkaniach. Górnik co prawda nie zgarnął pełnej puli. Mimo wszystko poprawił sobie nieco humor po pucharowej porażce z Radomiakiem.
Przed Legią teraz intensywny okres. W czwartek stołeczny klub zagra z Realem Betis w Lidze Konferencji, a w niedzielę zmierzy się z mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Górnik odpocznie po starciu z Legią dłużej i swój domowy mecz zagra dopiero w sobotę. Ich rywalem będzie mające nowego trenera Zagłębie Lubin.