Legia pewnie pokonuje Radomiaka i pozostaje w grze o tytuł

W piątkowy wieczór Legia udała się na mecz do Radomia. Goniąca Raków drużyna ze stolicy, jeżeli chce myśleć o tytule mistrzowskim, nie może sobie pozwolić na stratę punktów w żadnym spotkaniu. Choć dogonienie drużyny Marka Papszuna wydaje się niemal niemożliwe, w Warszawie nie tracą nadziei.

REKLAMA

Legia otrzymała prezent od defensywy Radomiaka i nie omieszkała z niego skorzystać

Początek spotkania upłynął dosyć nudno. Goście prowadzili grę, ale nie mogli stworzyć sobie dogodnej sytuacji z powodu dużej niedokładności podań. Radomiak potrafił się odgryźć szybkimi kontrami które nie sprawiły większego zagrożenia pod bramką Hładuna. Wojskowi kilkukrotnie podejmowali próby strzałów z dystansu. Bardzo duże problemy sprawił tym m.in. Mladenović i Kapustka. Kobylak z problemami, ale radził sobie z tymi atakami. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, los uśmiechnął się do Legionistów. Dośrodkowanie z rzutu rożnego piąstkował bramkarz gospodarzy, trafiając piłką w szeroko rozłożoną rękę kolegi z drużyny. Sędzia po obejrzeniu sytuacji na monitorze podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Josue. Niedługo później sędzia zaprosił obie drużyny do szatni.

Doświadczenie Wojskowych pozwoliło zachować czyste konto

Po przerwie Legia kontynuowała swój napór. Zieloni odpowiedzieli na to agresywniejszą grą, czym zmusili stołeczną drużynę do cofnięcia się. Trener Lewandowski przeprowadził kilka zmian i po kwadransie drugiej połowy gospodarze przejęli inicjatywę. Kilkukrotnie zagrozili bramce Hładuna, kreując groźne sytuacje po stałych fragmentach gry. Wojskowi wytrzymali ten napór. W 73. minucie spotkania po szubko przeprowadzonej akcji Wszołek dograł w pole karne, gdzie świetnie odnalazł się Rosołek, który minutę wcześniej pojawił się na boisku i wpakował piłkę do siatki. Zawodnicy Radomiaka nie poddawali się. Wciąż grali agresywnie próbując wypracować sobie dogodne kontrataki. Legioniści z dwubramkową przewagą grali spokojnie, nie śpiesząc się z rozegraniem. Goście spokojnie dowieźli wynik do końca i z Radomia wracają z trzema punktami.

Legia wykonuje zadanie. Podopieczni trenera Runjaica spokojnie odhaczają następnego rywala. Czy dogonienie Rakowa jest możliwe? Do końca sezonu pozostało jeszcze 9 kolejek, czyli do zdobycia 27 punktów. To stwarza dużo możliwości. Patrząc jednak na to, jak wyglądała druga połowa można stwierdzić, że bardziej klasowy rywal wykorzysta kunktatorstwo Wojskowych.

Radomiak — Legia 0:2 (Josue 45+1′, Rosołek 73′)

aut. Emil Świątek

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ