Lech Poznań przegrał z Górnikiem Zabrze. Raków Częstochowa ledwie zremisował z Motorem Lublin. Punkty pogubiły także Jagiellonia Białystok oraz Cracovia. Legia Warszawa w ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy rozgrywanej przed przerwą zimową stanęła przed szansą zmniejszenia strat do ligowej czołówki. By zakończyć rok przyjemnym akcentem, Legia musiała wypunktować nieprzewidywalne Zagłębie Lubin.
Trzy ciosy w 14 minut
Jakiekolwiek emocje w niedzielnej rywalizacji zakończyły się po 31 minutach. Wtedy właśnie Ryoya Morishita wykorzystał akcję zbudowaną z kilku szybkich podań i posłał piłkę obok Dominika Hładuna. Był to gol na 3:0, bowiem wcześniej trafienia zanotowali Sergio Barcia (uderzenie po rzucie rożnym) oraz Bartosz Kapustka (rzut karny). Gospodarze mogliby narzekać, że decyzja o odgwizdaniu jedenastki była kontrowersyjna, jednak Legia Warszawa przez pierwsze 45 minut była zdecydowanie lepszym z zespołów. Bliżej było strzelenia gola na 4:0 niż trafienia kontaktowego dla gospodarzy. Goncalo Feio mógł spokojnie podziwiać postawę swoich podopiecznych, którzy nie napotykali na znacząco wielki opór ze strony Miedziowych. Strzelenie trzech goli zajęło gościom dokładnie 14 minut.
DWA KOLEJNE CIOSY ZADANE PRZEZ @LegiaWarszawa! 💪 Najpierw z rzutu karnego trafił Bartosz Kapustka, chwilę później bramkę zdobył Ryoya Morishita! 🔝
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 8, 2024
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3, CANAL+ PREMIUM i w CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/b7l0PDUy39
Po zmianie stron Zagłębie mogło szybko dać sygnał do odrabiana strat, gdyby uderzenie Dawida Kurminowskiego trafiło do siatki zamiast w słupek. Legioniści odgryźli się groźną akcją Kacpra Chodyny, który przegrał pojedynek sam na sam z Dominikiem Hładunem. Tym sposobem były zawodnik Zagłębia Lubin — a dziś Legii Warszawa nie zdołał pokonać byłego gracza Legii Warszawa — a obecnie Zagłębia Lubin.
To nie będzie spokojna zima w Lubinie
Z biegiem czasu piłkarze Legii Warszawa zaczęli przypominać sobie, że w najbliższym czasie czekają ich jeszcze dwa mecze w Lidze Konferencji. Domowe starcie z Lugano i wyjazdowe przeciwko Djurgarden. Wojskowi nie byli nastawieni na strzelanie kolejnych goli za wszelką cenę, a inicjatywę przejęło Zagłębie Lubin. Inna kwestia, że wyższe posiadanie piłki gospodarzy nie miało przełożenia na żadne konkrety. Gabriel Kobylak miał co prawda kilka okazji na potwierdzenie, że wciąż stoi między słupkami, jednak próby Miedziowych nie miały prawa zaskoczyć golkipera Legii.
Legia skoncentruje się teraz na europejskich pucharach. Perspektywy walki o tytuł mistrzowski są jednak optymistyczne. 6 punktów straty do Lecha Poznań nie jest dużą stratą, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że Legia wygrała tylko połowę z 18 rozegranych spotkań w lidze, a jeszcze niedawno została rozbita przez Kolejorza. Wiosną piłkarze Goncalo Feio bez cienia wątpliwości będą aspirować do walki o mistrzostwo. Zagłębie Lubin? No cóż, to będzie trudna zima dla dolnośląskiej drużyny. Przewaga nad strefą spadkową sięga ledwie 2 punktów, a przecież Radomiak Radom i Korona Kielce wciąż mają mecz do rozegrania. Miedziowi muszą spojrzeć prawdzie w oczy. Wiosną muszą punktować skuteczniej, jeśli nie chcą oglądać się za siebie.