Lechia Gdańsk przez długi czas miała problemy z rejestracją zawodników, przez nałożonego na nią bana transferowego. Gdy zakaz przestał obowiązywać, Gdańszczanie ruszyli na zakupy. Niedługo Lechia ma sfinalizować kolejny ruch i znowu będzie to zawodnik zza naszej wschodniej granicy. Piotr Potępa na portalu X informuje, że do Gdańska ma trafić Anton Tsarenko z Dynama Kijów.
Czym wyróżnia się na pierwszy rzut oka Anton Tsarenko? Ano właśnie wzrostem. Filigranowy pomocnik ma 162 centymetry wzrostu i z miejsca może kandydować do miana najniższego piłkarza w Ekstraklasie. Nie jest to może rekordowy wynik, bo Miedź Legnica po awansie do elity miała w swoich szeregach Marcina Garucha (154 cm), ale wciąż zaskakujący. Tym bardziej że wszędzie słyszymy opinie „polska liga jest fizyczna”.
Ukraiński pomocnik będzie kolejnym zawodnikiem sprowadzonym z Dynama Kijów – wcześniej Lechia Gdańsk wypożyczyła stamtąd Sergiya Buletsę. Tsarenko także ma zostać wypożyczony. Prócz niego w kadrze są także Bogdan Sarnavskyi, Ivan Zhelizko, Maksym Khlan oraz Bogdan Viunnyk. W sztabie trenerskim Lechistów jest także Oleksandr Shevelyukhin. Można więc powiedzieć, że w Gdańsku robi się mała ukraińska kolonia.
Beniaminek Ekstraklasy musi się zbroić. Na ten moment Lechia ma jeden punkt zdobyty w trzech spotkaniach, lecz dzisiaj ma szansę poprawić swój dorobek punktowy, gdyż rozegra domowy mecz z Zagłębiem Lubin. Zaciąg młodych zawodników z Ukrainy to jest jakiś plan na utrzymanie Gdańszczan w najwyższej polskiej lidze. Pytanie tylko, jak skuteczny się okaże.