Na ten moment okienko transferowe obecnego Mistrza Polski jest dosyć pasywne. Jedyny ruch przychodzący, to kupno Mateusza Skrzypczaka z Jagiellonii Białystok. Trochę więcej o tym, co planuje Lech Poznań, dowiedzieliśmy się od dziennikarzy Tomasza Włodarczyka oraz Sebastiana Staszewskiego w programie Okno Transferowe na kanale Meczyki.
W temacie Kolejorza pojawiło się dużo ciekawych informacji, które wyjaśniałyby tę pasywność klubu. Lech Poznań nie pracuje nad wzmocnieniami, gdyż na ten moment nie ma transferów wychodzących. Afonso Sousa, który był głównym kandydatem do opuszczenia drużyny, na ten moment najprawdopodobniej zostanie w Poznaniu.
Okazuje się, że oferty spływające do klubu (Braga, Lens, Samsunspor) nie zadowalają na ten moment żadnej ze stron – ani Lecha, ani Sousy. Sebastian Staszewski twierdzi, że przy nieciekawych ofertach Portugalczyk zdecydowanie wolałby zostać w stolicy Wielkopolski ze względu na miasto i kibiców.
Lech Poznań straci wychowanka?
To oczywiście nie jest przesądzone. Michał Gurgul to młody zawodnik, którego w tym sezonie Niels Frederiksen dość regularnie wykorzystywał w wyjściowym składzie swojej drużyny. 19-latek znalazł się także w rankingach największych talentów globu, a teraz okazuje się, że wzbudził zainteresowanie zespołu z MLS. Tomasz Włodarczyk podaje, że Gurgul trafił na listę życzeń St. Louis City, a Amerykanie są w stanie zaoferować za młodego lechitę nawet 4-5 milionów dolarów. To bardzo dobre pieniądze, choć wciąż nie ma mowy o konkretnej ofercie. Gdy ta się pojawi, Lech Poznań jest w stanie się nad nią pochylić.
A jeśli już do tego dojdzie, to władze Kolejorza już mają pomysł, co mogą z nimi zrobić. W programie usłyszeliśmy, że Lech ma wówczas ruszyć po Tomasza Pieńkę. Zagłębie Lubin oczekuje za swojego zawodnika dużych pieniędzy, ale zainteresowanie zza granicy jest bliskie zeru. Miedziowi chcieliby zarobić na swoim wychowanku koło pięciu milionów euro, ale rozważą propozycję już od dwóch milionów. Lech, który Pieńkę chciał ściągnąć już wcześniej, byłby skłonny zapłacić takie pieniądze.
Dziennikarze poruszyli także temat potencjalnego powrotu do drużyny Tymoteusza Puchacza, który według ich informacji na ten moment nie jest rozważany. 26-latek dostał wolną rękę w poszukiwaniu klubu od Holstein Kiel, jednakże ma ważny kontrakt, co oznacza, że Niemcy będą chcieli dostać za lewego defensora jakieś pieniądze.
Lech Poznań nie szaleje na rynku transferowym, bo dużo pieniędzy zainwestował w zeszłym sezonie. 1,8 miliona euro pochłonęło kupno Patrika Walemarka, a przecież budżet poznaniaków nieograniczony nie jest. Najważniejsze u Mistrza Polski będzie utrzymanie mistrzowskiego składu, co na ten moment się udaje.