Lech Poznań jedynie zremisował z Austrią Wiedeń. Tym samym kwestia awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji wciąż pozostaje otwarta. Lechici aż do 70. minuty wzorowo realizowali plan na spotkanie przeciwko Austriakom. Poznaniacy prowadzili wówczas jedną bramką i nic nie zapowiadało na nagłą zmianę wyniku. Niestety gospodarze zdołali wyrównać i komplikują sytuację mistrzów Polski.
Początkowe minuty spotkania mocno przypominały mecz drużyn w Poznaniu
Obie ekipy znów grały bardzo zachowawczo, nie chcąc zbyt szybko się otwierać. Jako pierwsi przewagę uzyskali gospodarze. Piłkarze Austrii stworzyli kilka groźnych sytuacji, które nawet mogły zakończyć się bramką (w najgroźniejszej akcji piłka wylądowała na poprzeczce). Spowodowane to było tym, iż zawodnicy Lecha zostawiali rywalom zbyt dużo miejsca w środku pola.
Jednak na szczęście dla polskich dla kibiców im dłużej trwała pierwsza połowa, tym mistrzowie Polski zyskiwali większą dominację. Piłkarze Johna van Der Broma coraz dłużej utrzymywali się przy piłce, przy okazji łatwiej tworząc akcje ofensywne. Świetną okazję na trafienie miał Filip Szymczak, który jednak posłał piłkę nad bramką.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się w fantastyczny sposób dla Lecha
W 48. minucie Mikael Ishak pokonał bramkarza Austriaków i zapewnił prowadzenie swojej ekipie. Szwed świetnie wykorzystał podanie wspomnianego wyżej Filipa Szymczaka, który przejął piłkę po obronionym strzale Kvekveskirego. Po objęciu prowadzenia, Lechici uzyskali jeszcze większą przewagę na murawie. W momencie, gdy wydawało się, że poznaniakom już nic nie grozi, Austria niespodziewanie doprowadziła do wyrównania. Prosty błąd Pedro Rebocho wykorzystał Can Keles.
Remisowy wynik utrzymał się niestety już do końcowego gwizdka arbitra. Tym samym Lech nie wykorzystał szansy, aby jednoznacznie przesądzić o sprawie awansu. Remis w meczu Villarrealu z Hapoelem Be’er Sheva oznacza, że piłkarze z Poznania będą mieć w swoich nogach szansę dalszej gry w rozgrywkach. By tego dokonać, muszą liczyć, że Austria urwie punkty Hapoelowi lub… samemu pokonać Villarreal. Niedosyt po meczu z Austriakami jest, ale szanse wyjścia z grupy wciąż pozostają spore.