Lech Poznań – Breiðablik: Wnioski po meczu przy Bułgarskiej

Lech Poznań pewnie pokonał islandzki Breiðablik 7:1, praktycznie rozstrzygając kwestię awansu do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Poniżej przedstawiamy najważniejsze wnioski z czwartkowego meczu.

Kontrowersje sędziowskie z udziałem Jaspera Vergoote’a

Belgijski arbiter Jasper Vergoote zaliczył bardzo słaby występ. Już w pierwszej połowie odgwizdał kontrowersyjny rzut karny dla Breiðablik, który wzbudził wiele emocji. W dodatku ukarał żółtą kartką zawodnika islandzkiej drużyny po faulu w sytuacji sam na sam – dopiero interwencja VAR-u uratowała Lecha przed możliwą stratą bramki lub dalszymi konsekwencjami. Na szczęście błędy sędziego nie przesądziły o wyniku spotkania.

REKLAMA

Taktyczna korekta Frederiksena

Trener Niels Frederiksen wykazał się elastycznością. Po dwóch meczach, w których jego zespół miał trudności z atakiem pozycyjnym, zdecydował się na lekką modyfikację roli Michała Gurgula. Lewy stoper w fazie rozegrania często włączał się do ofensywy, tworząc przewagę liczebną. Ten ruch opłacił się – Gurgul asystował przy golu Joela Pereiry na 3:1.

Świetny debiut Timothy’ego Oumy

Timothy Ouma zaliczył bardzo dobre wejście do drużyny. Kenijczyk pokazał się jako gracz pewny siebie, aktywny i dobrze ustawiający się w środku pola. Spokojny w rozegraniu, obecny w destrukcji – Ouma może odegrać kluczową rolę przy nieobecności Radosława Murawskiego, który zmaga się z kontuzją.

Leo Bengtsson pozytywnym zaskoczeniem

Szwedzki skrzydłowy Leo Bengtsson także pokazał się z dobrej strony. Często wchodził w dryblingi, szukał gry kombinacyjnej i dynamicznie poruszał się bez piłki. W obliczu kontuzji Hakansa i Walemarka może stać się ważnym ogniwem w układance trenera Frederiksena do końca rundy.

Pereirę i Gumnego lepiej trzymać z dala od siebie

Nie sprawdziło się ustawienie, w którym Joel Pereira i Robert Gumny występowali razem po prawej stronie boiska. Portugalczyk, grając na swojej naturalnej pozycji prawego obrońcy, daje zespołowi zdecydowanie więcej. W poprzednich meczach ustawiano go wyżej, na pozycji „dziesiątki” – teraz wrócił do schematu, w którym trzyma szerokość lub schodzi do środka, ale bliżej linii pomocy, co przyniosło lepszy efekt.

Afonso Sousa żegna się z Bułgarską?

Coraz więcej wskazuje na to, że mecz z Breiðablik mógł być ostatnim występem Afonso Sousy w barwach Lecha. Klub nie ukrywa, że jest otwarty na jego sprzedaż. Niewykluczone jednak, że ewentualna kontuzja może opóźnić transfer Portugalczyka.

Dominacja z zastrzeżeniami

Lech zdominował rywala, ale trzeba uczciwie przyznać – Breiðablik to przeciwnik zdecydowanie niższego poziomu. Przez niemal godzinę Islandczycy grali w osłabieniu, zostawiając mnóstwo wolnej przestrzeni. W takich warunkach Kolejorz miał komfort, który niekoniecznie powtórzy się w kolejnych meczach sezonu. Niemniej warto pochwalić zespół za dobrze rozegrane stałe fragmenty gry – widać, że w tym elemencie wykonano solidną pracę.

Hat-trick kapitana

Mikael Ishak po raz kolejny udowodnił, że można na niego liczyć. W 2025 roku wykorzystał wszystkie pięć rzutów karnych, jakie miał okazję wykonać. W starciu z Breiðablik ustrzelił swojego pierwszego hat-tricka w barwach Lecha Poznań – i pierwszy od blisko ośmiu lat! Kapitan znów stanął na wysokości zadania.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    110,964FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ