Już dziś po zimowym śnie przebudzi się piłkarska PKO BP Ekstraklasa. Najbliższe miesiące zapowiadają się na pasjonującą batalię o tytuł mistrzowski, utrzymanie w lidze i koronę króla strzelców. Różnice punktowe nie są wielkie, więc nie można wykluczyć wszelakich zwrotów akcji. Co przeczucie podpowiada członkom naszej redakcji? Postanowiliśmy zebrać garść prognoz na rundę wiosenną. Kto spadnie z Ekstraklasy?
MATEUSZ WIŚNIEWSKI: Lechia Gdańsk – zespół, który nie przekonuje mnie niczym. Ciężko utożsamiać się z zawodnikami, szczególnie biorąc pod uwagę brak stylu i bałagan organizacyjny. Korona Kielce – trzymają się tej Ekstraklasy koniuszkami palców. Sytuacja pozasportowa za ciekawa nie jest, kadra moim zdaniem jest po prostu za słaba, aby utrzymać się w elicie. Radomiak Radom – bez najlepszego strzelca (Leonardo Rocha), z tabunem nowych zawodników i nowym trenerem. Jeśli nie zadziała jakiś niesamowity efekt nowej miotły, to moim zdaniem spadną z ligi.
PAWEŁ PIERLAK: Typując spadkowiczów, dwa zespoły nasuwają się same — Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław, którzy mają już sporą stratę do bezpiecznej strefy. Trzecim zespołem, który ma największe szanse pożegnać się z Ekstraklasą, jest w mojej ocenie Korona Kielce. Kadrowo wyglądają kiepsko, a Jacek Zieliński cudotwórcą nie jest.
MARCIN PIETKIEWICZ: Śląsk Wrocław przez 18 kolejek uzbierał ledwie 10 punktów, więc nie chce mi się uwierzyć, by szybko zdołał odrobić 8 oczek straty, jakie dzielą go od bezpiecznego miejsca. Lechia Gdańsk? Pójdę pod prąd, ale widzę scenariusz, w którym mogą się utrzymać. Pamiętajmy o tym, że jesienią bardzo dużo punktów wypuścili po golach straconych w ostatnich minutach, a przy odrobinie lepszej czujności byliby obecnie w środku tabeli. W takim razie kto spadnie z Ekstraklasy? Moje dwa strzały to Stal Mielec oraz Korona Kielce.
MIŁOSZ SZUMIERZ: Zdecydowanie będą to Lechia oraz Śląsk, którzy w tym sezonie prezentują bardziej poziom pierwszej ligi, do której nieuchronnie zmierzają. Na trzeciego spadkowicza wybieram Radomiak Radom, który pozbawiony Leonardo Rochy oraz z nowym trenerem może nie zacząć szybko punktować, a gdy już to zrobi, będzie za późno.
JAN PIETRZAK: Lechia Gdańsk — obecnie nie ma żadnych argumentów za utrzymaniem gdańszczan. Kadrowo sytuacja jest bardzo słaba, nie wspominając o problemach finansowych. Korona Kielce — już trzeci sezon z rzędu balansuje na krawędzi spadku. Kadra tego zespołu nie jest przekonująca na tyle, żebym stwierdził, że da radę znowu się utrzymać. Radomiak Radom — to spora niewiadoma, z wyjątkiem tego, że na pewno odczuwalna dla niego będzie strata Leonardo Rochy. Radomiak ściągnął wielu nowych piłkarzy, ale żaden nie wydaje się być na razie gwarantem jakości.
ASIA KUŁAK: Radomiak Radom, Korona Kielce i Lechia Gdańsk. Uważam, że na ten moment to są zespoły, które mają największe szanse na spadek. Jednak w końcówce tabeli jest bardzo ciasno i walka o utrzymanie będzie trwała do ostatniego meczu rundy.
KACPER PERNAK: Radomiak, Śląsk, Lechia. Miejmy nadzieję, że drzwi klubowe Radomiaka są obrotowe, bo w zimowym okienku transferowym sporo się zmieniło. Zespół opuścił Bruno Baltazar, Raphael Rossi i jeden z najlepszych strzelców w Ekstraklasie, Leonardo Rocha. Spora wymiana może się odbić czkawką w Radomiu. Jeśli zaś chodzi o Śląsk, to ciężko znaleźć punkt zaczepienia, który pozwalałby myśleć, że wrocławianie pozostaną w Ekstraklasie. Jedynie nowy trener — Ante Simundza — lubujący się w gaszeniu pożarów i ogromnych wyzwaniach, może wlewać ździebko nadziei w serca wrocławskich kibiców. Gra Lechii od początku sezonu nie zachwyca, a na klub nałożono zakaz transferowy, co znacznie utrudnia misję utrzymania.
FILIP BUJAKOWSKI: Śląsk Wrocław — bo ma za sobą tak badziewną rundę, że już nic tego nie naprawi. Puszcza Niepołomice — bo już i tak oszukała system w zeszłym sezonie, utrzymując się w lidze z tak słabą kadrą, bez kibiców i zaplecza organizacyjnego. Stal Mielec — bo gdyby nie sporo szczęścia w kilku meczach, to już teraz byłaby w strefie spadkowej, a nie nad nią.