.JPG){kind=link}
Hejtowany, obrzucany błotem, symbol złych ruchów transferowych Lecha. Kristoffer Velde nie ma łatwego życia w Poznaniu i nieraz w siebie wątpił, o czym mówił m.in. w jednym ze skandynawskich podcastów dwa miesiącu temu. Niezmiennie próbuje zmienić zdanie o sobie wśród kibiców, ale zwyczajnie nie jest to łatwe zadanie. Fakty są jednak takie, że Velde w tegorocznych eliminacjach do europejskich pucharów ma już na koncie 3 bramki i 3 asysty.
Velde uznawany jest za niewypał, a chce być jak… Memphis Depay
W Poznaniu jest obecnie naprawdę napięta atmosfera i chyba tylko niesamowity ignorant by tego nie zauważył. Co ciekawe, nazwisko Velde znalazło się dzisiejszego wieczoru na transparencie kibiców Lecha, w których wymienione są transferowe niewypały ostatnich lat za kadencji Tomasza Rząsy na stanowisku dyrektora sportowego.
Może i Velde daleko do miana norweskiego Memphisa Depaya, ale ostatnią cieszynką w stylu Holendra chyba jeszcze bardziej dodał oliwy do ognia i rozbudził kibiców. Trzeba mu jednak przyznać, że jest skuteczniejszy niż w poprzedniej rundzie. Co więcej, mówi się o nim bardzo dużo i niekoniecznie dobrze. A wydaje mi się, że teraz działa to na niego w sposób motywujący. Grunt to przekuć złe emocje w odpowiednią motywację do pracy. A nie jest powiedziane, że skrzydłowy nie okaże się jeszcze czarnym koniem Johna van den Broma i wartościowym pickiem w talii.