Koulouris idzie na króla strzelców. 5 wniosków po 22. kolejce Ekstraklasy

W każdej wiosennej kolejce Ekstraklasy mamy zwroty akcji w walce o mistrzostwo oraz utrzymanie i nie inaczej było w ten weekend. Solidność Piasta, klasa Koulourisa, kabaret w defensywie Legii, łączenie gry na trzech frontach przez Adriana Siemieńca oraz wartość GKS-u i Motoru jako beniaminków dla ligi. Oto tematy, które omawiamy po 22. kolejce Ekstraklasy.

Piast Gliwice będzie mocny tej wiosny

Piast w 22. kolejce Ekstraklasy tylko zremisował ze Stalą Mielec (2:2) na własnym stadionie. Ponadto zespół Aleksandara Vukovicia stracił piersze gole tej wiosny. Mimo to całościowy występ gliwiczan utwierdził tylko przekonania z pierwszych kolejek rundy wiosennej, że w przyszłych miesiącach ta drużyna będzie silna i bardzo trudna do pokonania. W meczu ze Stalą podopieczni Aleksandara Vukovicia byli stroną zdecydowanie lepszą, która przeważała przez zdecydowaną większość spotkania, ale miała pecha, że rywale byli tak skuteczni oraz popełnili prosty błąd dając rywalom rzut karny.

REKLAMA

Piast dobrze kontrolował mecz utrzymując się przy piłce. Udawało im się zamykać rywali w polu karnym. Wykonali ponad trzy razy więcej podań od Stali na połowie atakowanej. Ich wysoki pressing był bardzo efektywny, co na przestrzeni całego okresu pracy Aleksandara Vukovicia w Gliwicach jest ich znakiem charakterystycznym. Piast pokazała się także z dobrej strony w ataku pozycyjnym. Choć często bazują na najprostszych środkach, czyli kierowaniu akcji w boczne sektory boiska i dośrodkowania w pole karne to w piątkowy wieczór stworzyli sporo sytuacji, głównie dzięki umiejętności ciągłęgo kontynuowania ataków.

Piast Gliwice 2:2 Stal Mielec

Zatrzymanie Efthymisa Koulourisa było kluczowe dla Pogoni

Przerwa między rundami przeminęła osobom decyzyjnym Pogoni na próbach spinania budżetu przez wyprzedaż. Nie robili oni przeszkód Benediktowi Zechowi oraz Alexandrowi Gorgonowi w szukaniu nowego klubu. Wahana Bichachczjana promocyjnie sprzedali do Legii Warszawa. Wydawało się, że nadchodzą ciężkie czasy dla Portowców, a oni na wiosnę są jedynym zespołem z kompletem punktów. 4 mecze, 4 zwycięstwa. Kluczowe okazało się zatrzymanie Kamila Grosickiego oraz Efthymisa Koulourisa. O ile trudno było sobie wyobrazić, że „Grosik” jako człowiek związany z klubem opuści okręt, tak utrzymanie w składzie greckiego napastnika trzeba uznać za sukces Pogoni.

Koulouris w meczu z Widzewem (4:0) zdobył hat-tricka oraz zanotował asystę i wysunął się już na prowadzenie w wyścigu o koronę króla strzelców. Jeśli Pogoń nie zwolni tempa to naszym zdaniem 28-latek jest faworytem do zdobycia tej nagrody. W dobrze funkcjonującym zespole, stwarzającym okazje napastnik o takiej klasie, z umiejętnym poruszaniem się w polu karnym, instynktem oraz skutecznością po prostu będzie strzelał gole. Jeśli – nawiązując do prześmiewczych komentarzy po transferze Ilji Szkurina – skauting Legii rzeczywiście opiera się na dekoderze Canal+ to trzeba było przed startem rundy wiosennej złożyć Pogoni ofertę nie do odrzucenia za Efthymisa Koulourisa.

Widzew Łódź 0:4 Pogoń Szczecin

Z taką defensywą Legia nie podbije Ligi Konferencji

Legia Warszawa jest obecnie zespołem, którego forma powinna interesować każdego fana polskiej piłki. Zespół Goncalo Feio za niedługo rozpoczyna grę w fazie pucharowej Ligi Konferencji – a że Polska w rankingu UEFA ma o co walczyć – to dobre wyniki Legii (oraz Jagiellonii) przyniosą korzyści także innym zespołom. Drużyna ze stolicy w meczu z Radomiakiem zaprezentowała się jednak fatalnie (1:3), przede wszystkim w defensywie. Rywale stworzyli – według oficjalnych statystyk Ekstraklasy – sytuacje wyceniane przez model goli oczekiwanych na 3,76 xG. Oddali aż 22 strzały i doszli do 6 big chances (dużych okazji). Takie wyniki na stadionie zespołu, którego celem na wiosnę jest utrzymanie w lidze to dla Legii kompromitacja.

Zespół Goncalo Feio jesienią w Europie bazował właśnie na szczelnej defensywie. Portugalczyk znalazł układ stoperów, który dał stabilizację w tyłach – Radovan Pankov oraz Steve Kapuadi. W Radomiu obaj nie znaleźli się w kadrze meczowej ze względu na urazy, ale ich przerwa nie powinna potrwać długo. W zimie dołożono jeszcze jeden komponent do defensywy sprowadzając Vladana Kovacevicia, niedawno najlepszego golkipera w Ekstraklasie. Bośniak w pierwszych występach w barwach Legii jednak bardziej przeszkadza niż pomaga zespołowi. Legia dziś ściga się z czasem. Czy Kovacevic zdąży odbudować formę, w której pół roku temu wyjeżdżał z Polski? Kiedy Feio będzie miał do dyspozycji podstawowy duet stoperów? Jak szybko nowy napastnik wkomponuje się do zespołu? To wszystko musi się zgrać, aby Legia nie pożegnała się szybko z Ligą Konferencji.

Radomiak Radom 3:1 Legia Warszawa

REKLAMA

Adrian Siemieniec nie odpuszcza żadnego frontu

Jagiellonia Białystok w czwartek awansowała do 1/8 finału Ligi Konferencji wygrywając dwumecz w fazie play-off z TSC Backa Topola. Mamy już końcówkę lutego, a zespół Adriana Siemieńca wciąż gra na trzech frontach. To sprawia, że trener musi rozsądnie zarządzać siłami swoich zawodników. Wystawiając wyjściowy skład na niedzielny mecz Siemieniec wysłał sygnał, że bardzo poważnie traktuje rozgrywki o Puchar Polski, w których w środę zagrają ćwierćfinał z Legią Warszawa. W wyjazdowym spotkaniu z Cracovią (2:2) szkoleniowiec dał odpocząć Pululu, Skrzypczakowi czy Kubickiemu, a Taras Romanczyk ciągle jest powoli wprowadzany do gry po kontuzji.

Jagiellonia chciała wygrać spotkanie z Cracovią niskim nakładem sił, ale to się nie udało. Mistrzowie Polski zagrali kapitalną pierwszą połowę, po ktorej prowadzili dwoma bramkami nie pozwalając rywalom na ani jeden strzał, ale w drugiej części spotkania wyszło na wierzch zmęczenie zespołu. Pasy zdołały odrobić dwa gole straty po 70. minucie. Jagiellonia w Krakowie zagrała dobre, solidne zawody, ale nie udało się odnieść zwycięstwa. Tą stratę punktów można zrzucić na karb natłoku meczów, ponieważ Duma Podlasia nie była w stanie utrzymać kontroli nad meczem do ostatniego gwizdka sędziego. Niemniej jednak, takie są koszty gry w trzech rozgrywkach nie lekceważąc żadnych z nich.

Cracovia 2:2 Jagiellonia Białystok

Dobrze dla Ekstraklasy mieć takich beniaminków jak Motor Lublin i GKS Katowice

22. kolejkę Ekstraklasy zakończyliśmy w Lublinie, gdzie Motor podejmował GKS Katowice (3:2 dla Motoru). Starcie obu beniaminków przyniosło 5 goli, sporo emocji, ale również bardzo atrakcyjny mecz z punktu widzenia poziomu zespołów. Mamy świadomość, jak wygląda wiele spotkań Ekstraklasy pomiędzy drużynami ze środka lub z dolnych rejonów tabeli. Spotkania często są zamknięte. Przynajmniej jeden zespół wychodzi z założenia, że lepiej schować się za podwójną gardą, unikać ryzyka i sprowadzić mecz do fizycznych pojedynków. Jeśli ktoś włączył w poniedziałkowy wieczór rywalizację w Lublinie to mógł być pozytywnie zaskoczony.

Zarówno podopieczni Mateusza Stolarskiego, jak i piłkarze Rafała Góraka chcieli grać w piłkę i wyszli na mecz z ofensywnym nastawieniem, ale zachowując dyscyplinę taktyczną. Oglądaliśmy wysoki pressing i próby omijania go krótkimi podaniami czy kombinacyjne ataki pozycyjne. To nie wyglądało na konfrontację pomiędzy drużynami, które w poprzednim sezonie grały na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, a rywalizację zespołów dobrze zaznajomionych z modelem gry narzuconym przez ich trenera, a takich w Ekstraklasie przecież brakuje. Dla całej ligi obecność Motoru oraz GKS-u Katowice jest wartością dodaną. Zarówno na boiskach, ze sportowego punktu widzenia, jak i na trybunach.

Motor Lublin 3:2 GKS Katowice

Co jeszcze wydarzyło się w 22. kolejce Ekstraklasy?

  • Lech utrzymał pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy, jednak zwycięstwo z Zagłębiem (3:1) nie było odniesione w dobrym stylu. Niepokojące dla sztabu szkoleniowego musi być to na ile sytuyacji zespół regularnie pozwala swoim rywalom w rundzie wiosennej.
  • Swoje spotkanie wygrał także Raków, który w Częstochowie pokonał Górnika Zabrze (1:0). W przypadku zespołu Marka Papszuna defensywa działa akurat bez zarzutu, ale z przodu ciągle są obszary do poprawy.
  • Śląsk Wrocław tydzień temu tchnął w kibiców iskierkę nadziei na utrzymanie, ale w sobotę szybko ona zgasła. Zespół Ante Simundzy przegrał z Koroną Kielce na wyjeździe (0:2).
  • Seria czterech meczów bez porażki Lechii pod wodzą Johna Carvera dobiegła końca. Gdy już wydawało się, że zespół wyszedł na prostą to przegrał u siebie z Puszczą Niepołomice (0:2).
  • Daniel Myśliwiec nie jest już trenerem Widzewa Łódź, co… poniekąd przewidywaliśmy w podsumowaniu poprzedniej kolejki Ekstraklasy, a więc zainteresowanych odsyłamy w to miejsce.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,789FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ