W każdej wiosennej kolejce Ekstraklasy mamy zwroty akcji w walce o mistrzostwo oraz utrzymanie i nie inaczej było w ten weekend. Solidność Piasta, klasa Koulourisa, kabaret w defensywie Legii, łączenie gry na trzech frontach przez Adriana Siemieńca oraz wartość GKS-u i Motoru jako beniaminków dla ligi. Oto tematy, które omawiamy po 22. kolejce Ekstraklasy.
Piast Gliwice będzie mocny tej wiosny
Piast w 22. kolejce Ekstraklasy tylko zremisował ze Stalą Mielec (2:2) na własnym stadionie. Ponadto zespół Aleksandara Vukovicia stracił piersze gole tej wiosny. Mimo to całościowy występ gliwiczan utwierdził tylko przekonania z pierwszych kolejek rundy wiosennej, że w przyszłych miesiącach ta drużyna będzie silna i bardzo trudna do pokonania. W meczu ze Stalą podopieczni Aleksandara Vukovicia byli stroną zdecydowanie lepszą, która przeważała przez zdecydowaną większość spotkania, ale miała pecha, że rywale byli tak skuteczni oraz popełnili prosty błąd dając rywalom rzut karny.
Meczycho w Gliwicach! 😍 Piast przegrywał już 0:2, ale wrócił z dalekiej podróży! 👏 Gola wyrównującego strzelił Michał Chrapek! ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 21, 2025
📺 Transmisja trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/0v0lEHUBG0
Piast dobrze kontrolował mecz utrzymując się przy piłce. Udawało im się zamykać rywali w polu karnym. Wykonali ponad trzy razy więcej podań od Stali na połowie atakowanej. Ich wysoki pressing był bardzo efektywny, co na przestrzeni całego okresu pracy Aleksandara Vukovicia w Gliwicach jest ich znakiem charakterystycznym. Piast pokazała się także z dobrej strony w ataku pozycyjnym. Choć często bazują na najprostszych środkach, czyli kierowaniu akcji w boczne sektory boiska i dośrodkowania w pole karne to w piątkowy wieczór stworzyli sporo sytuacji, głównie dzięki umiejętności ciągłęgo kontynuowania ataków.
Zatrzymanie Efthymisa Koulourisa było kluczowe dla Pogoni
Przerwa między rundami przeminęła osobom decyzyjnym Pogoni na próbach spinania budżetu przez wyprzedaż. Nie robili oni przeszkód Benediktowi Zechowi oraz Alexandrowi Gorgonowi w szukaniu nowego klubu. Wahana Bichachczjana promocyjnie sprzedali do Legii Warszawa. Wydawało się, że nadchodzą ciężkie czasy dla Portowców, a oni na wiosnę są jedynym zespołem z kompletem punktów. 4 mecze, 4 zwycięstwa. Kluczowe okazało się zatrzymanie Kamila Grosickiego oraz Efthymisa Koulourisa. O ile trudno było sobie wyobrazić, że „Grosik” jako człowiek związany z klubem opuści okręt, tak utrzymanie w składzie greckiego napastnika trzeba uznać za sukces Pogoni.
HAT-TRICK KOULOURISA! 🔥
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 22, 2025
Pogoń po przerwie zimowej jest nie do zatrzymania 🫣
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/cwsHwy5qih
Koulouris w meczu z Widzewem (4:0) zdobył hat-tricka oraz zanotował asystę i wysunął się już na prowadzenie w wyścigu o koronę króla strzelców. Jeśli Pogoń nie zwolni tempa to naszym zdaniem 28-latek jest faworytem do zdobycia tej nagrody. W dobrze funkcjonującym zespole, stwarzającym okazje napastnik o takiej klasie, z umiejętnym poruszaniem się w polu karnym, instynktem oraz skutecznością po prostu będzie strzelał gole. Jeśli – nawiązując do prześmiewczych komentarzy po transferze Ilji Szkurina – skauting Legii rzeczywiście opiera się na dekoderze Canal+ to trzeba było przed startem rundy wiosennej złożyć Pogoni ofertę nie do odrzucenia za Efthymisa Koulourisa.
Widzew Łódź 0:4 Pogoń Szczecin
Z taką defensywą Legia nie podbije Ligi Konferencji
Legia Warszawa jest obecnie zespołem, którego forma powinna interesować każdego fana polskiej piłki. Zespół Goncalo Feio za niedługo rozpoczyna grę w fazie pucharowej Ligi Konferencji – a że Polska w rankingu UEFA ma o co walczyć – to dobre wyniki Legii (oraz Jagiellonii) przyniosą korzyści także innym zespołom. Drużyna ze stolicy w meczu z Radomiakiem zaprezentowała się jednak fatalnie (1:3), przede wszystkim w defensywie. Rywale stworzyli – według oficjalnych statystyk Ekstraklasy – sytuacje wyceniane przez model goli oczekiwanych na 3,76 xG. Oddali aż 22 strzały i doszli do 6 big chances (dużych okazji). Takie wyniki na stadionie zespołu, którego celem na wiosnę jest utrzymanie w lidze to dla Legii kompromitacja.
Radomiak prowadzi 3:1! 😱🫣
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 22, 2025
Kovacevic wypuszcza piłkę, a czujny Saad Agouzoul wykorzystuje okazję na podwyższenie prowadzenia! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/RVpcEH6W9d
Zespół Goncalo Feio jesienią w Europie bazował właśnie na szczelnej defensywie. Portugalczyk znalazł układ stoperów, który dał stabilizację w tyłach – Radovan Pankov oraz Steve Kapuadi. W Radomiu obaj nie znaleźli się w kadrze meczowej ze względu na urazy, ale ich przerwa nie powinna potrwać długo. W zimie dołożono jeszcze jeden komponent do defensywy sprowadzając Vladana Kovacevicia, niedawno najlepszego golkipera w Ekstraklasie. Bośniak w pierwszych występach w barwach Legii jednak bardziej przeszkadza niż pomaga zespołowi. Legia dziś ściga się z czasem. Czy Kovacevic zdąży odbudować formę, w której pół roku temu wyjeżdżał z Polski? Kiedy Feio będzie miał do dyspozycji podstawowy duet stoperów? Jak szybko nowy napastnik wkomponuje się do zespołu? To wszystko musi się zgrać, aby Legia nie pożegnała się szybko z Ligą Konferencji.
Radomiak Radom 3:1 Legia Warszawa
Adrian Siemieniec nie odpuszcza żadnego frontu
Jagiellonia Białystok w czwartek awansowała do 1/8 finału Ligi Konferencji wygrywając dwumecz w fazie play-off z TSC Backa Topola. Mamy już końcówkę lutego, a zespół Adriana Siemieńca wciąż gra na trzech frontach. To sprawia, że trener musi rozsądnie zarządzać siłami swoich zawodników. Wystawiając wyjściowy skład na niedzielny mecz Siemieniec wysłał sygnał, że bardzo poważnie traktuje rozgrywki o Puchar Polski, w których w środę zagrają ćwierćfinał z Legią Warszawa. W wyjazdowym spotkaniu z Cracovią (2:2) szkoleniowiec dał odpocząć Pululu, Skrzypczakowi czy Kubickiemu, a Taras Romanczyk ciągle jest powoli wprowadzany do gry po kontuzji.
𝐅𝐀𝐁𝐈𝐀𝐍 𝐁𝐙𝐃𝐘𝐘𝐘𝐘𝐋! 😱 CO ZA GOL! 🚀🚀🚀 Fenomenalne uderzenie młodzieżowca Cracovii! 👏
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 23, 2025
📺 Transmisja meczu z Jagiellonią w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/H0gzCBGPNM pic.twitter.com/cQ3B5fxhmg
Jagiellonia chciała wygrać spotkanie z Cracovią niskim nakładem sił, ale to się nie udało. Mistrzowie Polski zagrali kapitalną pierwszą połowę, po ktorej prowadzili dwoma bramkami nie pozwalając rywalom na ani jeden strzał, ale w drugiej części spotkania wyszło na wierzch zmęczenie zespołu. Pasy zdołały odrobić dwa gole straty po 70. minucie. Jagiellonia w Krakowie zagrała dobre, solidne zawody, ale nie udało się odnieść zwycięstwa. Tą stratę punktów można zrzucić na karb natłoku meczów, ponieważ Duma Podlasia nie była w stanie utrzymać kontroli nad meczem do ostatniego gwizdka sędziego. Niemniej jednak, takie są koszty gry w trzech rozgrywkach nie lekceważąc żadnych z nich.
Cracovia 2:2 Jagiellonia Białystok
Dobrze dla Ekstraklasy mieć takich beniaminków jak Motor Lublin i GKS Katowice
22. kolejkę Ekstraklasy zakończyliśmy w Lublinie, gdzie Motor podejmował GKS Katowice (3:2 dla Motoru). Starcie obu beniaminków przyniosło 5 goli, sporo emocji, ale również bardzo atrakcyjny mecz z punktu widzenia poziomu zespołów. Mamy świadomość, jak wygląda wiele spotkań Ekstraklasy pomiędzy drużynami ze środka lub z dolnych rejonów tabeli. Spotkania często są zamknięte. Przynajmniej jeden zespół wychodzi z założenia, że lepiej schować się za podwójną gardą, unikać ryzyka i sprowadzić mecz do fizycznych pojedynków. Jeśli ktoś włączył w poniedziałkowy wieczór rywalizację w Lublinie to mógł być pozytywnie zaskoczony.
SZALONY MECZ W LUBLINIE! 🎢 Borja Galan dał GieKSie wyrównanie, ale Motor znów szybko odpowiedział za sprawą Samuela Mraza! ⚽ Gospodarze prowadzą 3:2!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 24, 2025
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3, CANAL+ 5 i w serwisie CANAL+: https://t.co/H0gzCBGPNM pic.twitter.com/Mtnx991485
Zarówno podopieczni Mateusza Stolarskiego, jak i piłkarze Rafała Góraka chcieli grać w piłkę i wyszli na mecz z ofensywnym nastawieniem, ale zachowując dyscyplinę taktyczną. Oglądaliśmy wysoki pressing i próby omijania go krótkimi podaniami czy kombinacyjne ataki pozycyjne. To nie wyglądało na konfrontację pomiędzy drużynami, które w poprzednim sezonie grały na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, a rywalizację zespołów dobrze zaznajomionych z modelem gry narzuconym przez ich trenera, a takich w Ekstraklasie przecież brakuje. Dla całej ligi obecność Motoru oraz GKS-u Katowice jest wartością dodaną. Zarówno na boiskach, ze sportowego punktu widzenia, jak i na trybunach.
Co jeszcze wydarzyło się w 22. kolejce Ekstraklasy?
- Lech utrzymał pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy, jednak zwycięstwo z Zagłębiem (3:1) nie było odniesione w dobrym stylu. Niepokojące dla sztabu szkoleniowego musi być to na ile sytuyacji zespół regularnie pozwala swoim rywalom w rundzie wiosennej.
- Swoje spotkanie wygrał także Raków, który w Częstochowie pokonał Górnika Zabrze (1:0). W przypadku zespołu Marka Papszuna defensywa działa akurat bez zarzutu, ale z przodu ciągle są obszary do poprawy.
- Śląsk Wrocław tydzień temu tchnął w kibiców iskierkę nadziei na utrzymanie, ale w sobotę szybko ona zgasła. Zespół Ante Simundzy przegrał z Koroną Kielce na wyjeździe (0:2).
- Seria czterech meczów bez porażki Lechii pod wodzą Johna Carvera dobiegła końca. Gdy już wydawało się, że zespół wyszedł na prostą to przegrał u siebie z Puszczą Niepołomice (0:2).
- Daniel Myśliwiec nie jest już trenerem Widzewa Łódź, co… poniekąd przewidywaliśmy w podsumowaniu poprzedniej kolejki Ekstraklasy, a więc zainteresowanych odsyłamy w to miejsce.