W kwietniu ubiegłego roku finał turnieju WTA Stuttgart rozstrzygnął się pojedynkiem Iga Świątek — Aryna Sabalenka. Polka wygrała dwóch setach, tracąc ledwie cztery gemy. Dla Igi był to czwarty wygrany turniej w 2022 roku. 12 miesięcy później te same zawodniczki zmierzyły się w tym samym turnieju. Dla Świątek była to szansa na drugi sukces w 2023 roku — wcześniej wygrała zawody w Katarze.
Białorusinka zadziwiająca często mierzy się z Polką
Tylko w 2022 roku zawodniczki zmierzyły się 6 razy – 5 pojedynków wygrała Świątek. Dzisiejszy pojedynek od początku stał na wysokim poziomie. Mieliśmy przyjemność obserwować zaciętą batalię, w której nie brakowało znakomitych, długich wymian. Wydawało się, że to Iga jest bliższa przełamania serwisu rywalki. Kiedy jednak zapowiadało się na to, że Świątek zapunktuje przy podaniu Sabalenki, ta w dobry sposób potrafiła wracać do gry. Ogromne zaangażowanie Polki opłaciło się w 8. gemie, gdy Iga udanym returnem doprowadziła do przełamania. Kapitalna postawa naszej rodaczki jednocześnie mocno rozdrażniła Białorusinkę, która zaczęła popełniać błędy. Set skończył się wynikiem 6:3.
Na początku drugiego seta Iga dalej grała swój dobry tenis, który pozwolił na kolejne przełamanie Sabalenki. Dodajmy jednak, Białorusinka była wyraźnie poddenerwowana i nie radziła sobie z presją, jaką wywierała Iga. Oddajmy jednak, że Sabalenka potrafiła grać bardzo źle, by po chwili znów prezentować kapitalne zagrania. Aryna nie zamierzała odpuszczać, co gwarantowało wielkie emocje. Bez cienia wątpliwości, to była batalia dwóch topowych tenisistek świata.
Iga Świątek dzielnie broniła swojej przewagi, punktując dobrze przy swoim serwisie. Tym sposobem, w bardzo dobrym stylu wygrała 13. turniej w karierze. Finał stał na wysokim poziomie, zawodniczki zapewniły udane widowisko. Klasa!