.jpg){kind=link}
W lipcu opuścił Serie A po 8 latach gry dla Napoli. Pierwsze pół roku w Chelsea nie było jednak szczególnie udane, a już latem mógłby zaliczyć zaskakujący powrót do Italii. Jak informuje La Repubblica, 31-letni Kalidou Koulibaly jest celem Mediolańczyków w wypadku odejścia Milana Skriniara. Jeśli Słowak nie przedłuży umowy — a niewiele na to obecnie wskazuje, to właśnie Senegalczyk miałby wypełnić lukę w linii obrony.
Skriniar odejdzie, Koulibaly przyjdzie?
Oczywiście, mówimy o bardzo wstępnym zainteresowaniu, a dziennikarze podkreślają, że Kalidou jest ważną, chociaż nie jedyną opcją. Jego sprowadzenie miał zasugerować trener Simone Inzaghi, który nazywany jest „wieloletnim fanem” talentu byłego defensora Napoli. Wydaje się, że odejścia Skriniara po wypełnieniu kontraktu z Interem to niezwykle prawdopodobny scenariusz. Nerazzurri starają się namówić Słowaka do przedłużenia umowy i w ostatnich dniach złożyli kolejną propozycję. Te są jednak konsekwentnie odrzucane.
Sam Koulibaly jest zainteresowany walką o pierwszy skład Chelsea, ale runda wiosenna powinna dać odpowiedź czy jest w stanie to osiągnąć. Inter zamierza czujnie przyglądać się sytuacji, a jeśli Senegalczyk nie stanie się filarem defensywy „The Blues”, spróbują namówić go do przeprowadzki. Co ciekawe, włoscy dziennikarze są przekonani, że problemów z transferem nie będzie po stronie Chelsea. Co więcej, zespół z Londynu jest zainteresowany transferem Denzela Dumfriesa. Relacje pomiędzy angielskim i włoskim klubem mają być bardzo dobre, co powinno pomóc w negocjacjach.
Co jeśli plan z Koulibalym nie wypali?
La Repubblica wskazuje na dwóch innych graczy. Są nimi Chris Smalling oraz… Jakub Kiwior. Inter miał zostać jednak uprzedzony, że polski defensor będzie kosztować powyżej 15 milionów euro. Możemy domyślać się, że na razie nie ma wielkiego przekonania, że Kiwior to piłkarz gotowy do gry w pierwszej jedenastce Interu i wyżej cenione są usługi Senegalczyka. Do lata wiele może się jednak zmienić.