Juventus rewanżuje się Sassuolo! Dublet Vlahovica i 10. czyste konto Szczęsnego

Juventus od 29 września nie przegrał żadnego spotkania we wszystkich rozgrywkach. Ostatnią porażką zespołu Massimiliano Allegriego było właśnie starcie z Sassuolo. Piłkarze „Starej Damy” zamierzali zrewanżować się i zmazać plamę po wrześniowej klęsce. Przeszłość pokazuje, że nie jest to ulubiony rywal „Bianconerich”. Gospodarze musieli być czujni. Potknięcie sprawiłoby, że przewaga Interu tylko by się powiększyła. A tego w Turynie nie chce nikt.

Juventus był konkretniejszy w swoich działaniach

„Bianconeri” przed dzisiejszym meczem stracili 12 bramek w rozgrywkach Serie A. 1/3 z nich padła we wrześniowej potyczce z Sassuolo. Ta statystyka tylko pokazuje, że podopieczni Alessio Dionisiego mają patent na zespół Juventusu. Było to widać również od samego początku dzisiejszego spotkania. Po raz kolejny Sassuolo udowadniało, że jest zespołem, któremu lepiej się gra z takimi zespołami jak Juventus. Dzięki temu po boisku poruszają się z większą pewnością siebie. Dobrze zamknęli drogę do własnej bramki. Starali się jak najdłużej utrzymać przy piłce. Goście w swoich działaniach byli dość dojrzali i agresywni. Piłkarze Massimiliano Allegriego mieli problem ze złamaniem obrony swojego przeciwnika. Jednak jak to często bywa w przypadku „Bianconerich”, wystarczy jedna dobra akcja, by wyjść na prowadzenie. Tym razem było podobnie. Taka miała miejsce w 15. minucie. Swojego ósmego gola w obecnym sezonie Serie A strzelił Dusan Vlahović.

REKLAMA
źródło: ELEVEN SPORTS PL w serwisie X

Zawodnicy Juventusu po strzelonym golu nie zamierzali spoczywać na laurach. Bardzo dobrze pracowali pressingiem i sprawiali wrażenie ludzi, którzy nie zamierzają cieszyć się tylko jednym trafieniem. Poza tym bardzo dobrze zamknęli dostęp do bramki Wojciecha Szczęsnego. Tak naprawdę polski golkiper w pierwszej połowie był bezrobotny. To gospodarze dyktowali warunki na boisku. Gdy tylko mieli ochotę, przyspieszali grę. Oddawali piłkę swoim rywalom, gdy chcieli odpocząć.

Bardzo dobrze grali w ataku pozycyjnym. Byli władcami swego losu. Goście nie zamierzali być ciągle tymi gorszymi. Szukali swoich okazji. Tego nie można im odmówić. Jednak nie potrafili przebić się przez turyński mur. Chęci to niestety zdecydowanie za mało. Było widać w tym spotkaniu, która drużyna walczy o mistrzostwo Włoch, a która znajduje się w dolnej części tabeli.

Wielki Dusan Vlahović

Dzisiaj swój wieczór miał Dusan Vlahović. Serb kradł show. W 37. minucie niesamowitym strzałem z rzutu wolnego strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Czego się nie dotknął w tym meczu to zamieniał w coś cennego. Takiego Dusana aż chce się oglądać! Kogoś takiego dzisiaj brakowało w szeregach Sassuolo. Massimiliano Allegri miał Vlahovica, który po prostu robił swoje.

źródło: ELEVEN SPORTS PL w serwisie X

Dopełnić formalności

Gospodarze zaprezentowali się tak dobrze i pewnie w pierwszej części spotkania, że w drugiej połowie piłkarzom Massimiliano Allegriego jedynie co zostało do zrobienia to dowieźć zwycięstwo do końca. „Bianconeri” są mistrzami w bronieniu dostępu do własnej bramki. Nie inaczej było w tym spotkaniu. Oddali piłkarzom Sassuolo piłkę i grali bardzo uważnie w szeregach defensywnych. Zamknęli dostęp do bramki strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. Gościom nie można było odmówić chęci, lecz w kluczowych momentach brakowało jakości. To dzisiaj różniło oba zespoły. Wynik spotkania w 89. minucie ustalił Federico Chiesa.

Juventus wygrał mecz, dowiózł czyste konto i wciąż trzyma się bardzo blisko Interu. Podopieczni Allegriego są niepokonani od końcówki września. Niesamowita seria. Sassuolo jest czternaste. Zespół Dionisiego ma tylko dwa punkty przewagi nad 18. w tabeli zespołem Hellasu Verona.

Juventus — Sassuolo 3:0 (Vlahović 15′, 37′ Chiesa 89′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ