Multimedalistka Mistrzostw Świata i Europy, dwukrotna medalistka olimpijska z Tokio, jedna z najlepszych polskich sprinterek w historii – czyli Justyna Święty – Ersetic w kilku słowach. Żywa legenda polskiej lekkoatletyki poświęciła mi swoje 10 minut, podczas których udało nam się nagrać krótką rozmowę dla Radia Luz! Jakie ma plany przygotowawcze? Czy wystartuje w hali? Jak zapatruje się na start w Tokio?
Trudny sezon?
Ostatni rok był dla Justyny niesamowicie ciężki – zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Długie przygotowania, kontuzja i opuszczenie MŚ w Budapeszcie mocno ją podłamały. Święty – Ersetic jest jednak mistrzynią i nawet tak trudne wydarzenia nie były w stanie jej złamać!
(…) Pierwszy raz od niepamiętnego czasu Mistrzostwa Świata w Budapeszcie oglądałaś z pozycji telewizora. Jak się wtedy czułaś? Śledziłaś występy Natalii Kaczmarek?
Miałam akurat wtedy urlop prywatny i muszę się przyznać, że całych Mistrzostw nie śledziłam. Patrzyłam bardziej na suche wyniki. To był już moment w którym ja byłam pogodzona, że mnie tam nie ma, że nie startuje. Po prostu cieszyłam się i kibicowałam Natalii. Cieszyłam się, że jest w finale i że dokonała wielkich rzeczy.
Tak jak wspomniałaś, za Tobą niełatwy sezon. Powiedz, jaki jest twój sposób na wyjście z dołka? Postawisz bardziej na przygotowanie mentalne czy fizyczne?
Myślę, że tutaj jedno i drugie musi pójść ze sobą w parze. Miałam teraz 4 miesiące, podczas których naprawdę się zregenerowałam – psychicznie i fizycznie. Zaczęłam już przygotowania do sezonu olimpijskiego i mogę powiedzieć, że… na nowo mi się chce! Czekam na te ciężkie treningi, na których będę mogła się upodlić i dać z siebie wszystko! Cel jest jeden – Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.
Na cały wywiad zapraszam na Spotify Radia Luz. Porozmawialiśmy z Justyną m.in. o nadchodzącym sezonie, planach na halę i Mistrzostwa Europy, a także o tym na ile pamięta złoty bieg w Tokio. Gorąco polecam!