Cracovia może szykować zaskakujący transfer. Z informacji tureckich mediów wynika, że krakowski klub złożył oficjalną bramkarzowi Fenerbahçe – Irfana Cana Eğribayata. To nazwisko może brzmieć egzotycznie dla kibiców PKO BP Ekstraklasy, ale mówimy o zawodniku wycenianym przez Transfermarkt na 2,8 mln euro, mającym kontrakt do czerwca 2027 roku, który zanotował ponad 50 występów w jednym z największych klubów Turcji.
Kim jest Irfan Can Eğribayat?
27-letni golkiper mierzy 193 cm i od lat funkcjonuje na poziomie Süper Lig. Do Fenerbahçe trafił z Göztepe – najpierw na zasadzie wypożyczenia, a następnie transferu definitywnego. Łącznie jego kluby zapłaciły za niego w karierze ponad 2 mln euro, co jak na bramkarza z tureckiego rynku nie jest kwotą przypadkową.
Problem polega na tym, że w Stambule Eğribayat nie jest pierwszym wyborem. W obecnym sezonie wystąpił jedynie w sześciu oficjalnych spotkaniach (liga i eliminacje europejskie). Sportowo to solidny bramkarz, ale status rezerwowego w klubie o mistrzowskich aspiracjach wyraźnie ogranicza jego rozwój. Wygranie rywalizacji z Edersonem jest niewykonalne, a dodatkowo turecki bramkarz – gdy już dostał szansę – zaliczył kompletnie nieudany występ, podczas którego popełnił kosztowne błędy. Nic dziwnego, że ostatnio nie łapie się nawet do kadry meczowej Fenerbahçe.
Dlaczego Cracovia miałaby szukać nowego bramkarza?
Z perspektywy Cracovii ten ruch miałby sens tylko pod pewnymi warunkami. Klub od dłuższego czasu szuka stabilizacji na pozycji bramkarza i zawodnika, który mógłby być bezsprzeczną „jedynką”. Eğribayat w Ekstraklasie niemal na pewno grałby regularnie, co jest dla niego kluczowe. W klubie są już Henrich Ravas oraz Sebastian Madejski, ale obaj nie są raczej traktowani jako „pewniaki”. Pytanie brzmi jednak: czy Cracovię realnie stać na taki transfer? Wycena 2,8 mln euro to jedno, a oczekiwania Fenerbahçe – drugie.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wypożyczenie z opcją wykupu, ewentualnie transfer definitywny, ale za kwotę wyraźnie niższą niż wartość rynkowa. Bez jednego z tych wariantów temat może szybko upaść. Cracovia rzadko operuje na pułapie powyżej miliona euro, a bramkarz – nawet dobry – rzadko bywa priorytetem finansowym. Warto jednak dodać, że Irfan Can Eğribayat łączony jest z kilkoma innymi polskimi klubami, m.in. Jagiellonią Białystok oraz Rakowem Częstochowa. Jak najbardziej trzeba brać pod uwagę scenariusz, w którym to kreatywny agent bramkarza stara się zrobić rozgłos wokół jego osoby, czekając, aż ktoś wyrazi zainteresowanie jego angażem. Gdyby Fenerbahce zgodziło się na transakcję „po kosztach”, chętni pewnie się znajdą.
